Rozmaitości
pixabay.com
pixabay.com

Ujarzmić sepsę

Rozmowa z prof. Andrzejem Küblerem, specjalistą anestezjologii i intensywnej terapii, prezesem Stowarzyszenia na Rzecz Badania i Leczenia Sepsy „Pokonać Sepsę”.

Panie Profesorze, czym jest sepsa i jakie niesie zagrożenie? W jaki sposób możemy ją rozpoznać?

Sepsa nie jest chorobą, lecz niewłaściwą reakcją organizmu na zakażenie drobnoustrojami. Powstaje wówczas, gdy reakcja organizmu na zakażenie uszkadza własne tkanki i narządy. Bacznie obserwując osobę z potwierdzonym zakażeniem lub jego podejrzeniem. Kiedy dzieje się z nią coś niedobrego, czuje się źle, jest bardzo osłabiona, ma zmieniony stan świadomości, trzeba szukać fachowej pomocy.

W ambulatorium czy izbie przyjęć na możliwość zagrożenia sepsą wskazuje nagła zmiana stanu świadomości, przyspieszenie oddechu powyżej 22 na minutę, spadek skurczowego ciśnienia tętniczego poniżej 100 mmHg. Na oddziale szpitalnym, szczególnie intensywnej terapii, możemy sepsę oceniać ilościowo przy pomocy specjalnej skali (SOFA) określającej w punktach niewydolność poszczególnych narządów. Niestety, nie mamy dotąd specyficznego markera sepsy, czyli pojedynczego pomiaru, którego wynik potwierdziłby jednoznacznie: to jest sepsa.

 

Z jakimi problemami mierzymy się w Polsce pod kątem diagnozowania sepsy i zakażeń krwi?

Rozpoznawanie sepsy na podstawie objawów klinicznych jest trudne. Lekarze uczą się obecnie głównie interpretacji badań dodatkowych, a mniej uwagi poświęcają na skrupulatne badanie i obserwację pacjenta. Dlatego wczesna postać sepsy bywa przeoczona. Diagnostyka zakażeń krwi jest niezwykle istotna, ale musi opierać się o gruntowną znajomość jej zasad. To podstawa dla właściwego postępowania w przypadkach sepsy. Nie każdy jej kliniczny przypadek ma dodatni wynik posiewu krwi, ale prawidłowa strategia i technika procedury posiewów krwi stanowią zasadnicze znaczenie dla jej rozpoznania i leczenia.

 

Pandemia SARS-CoV-2 ma związek ze zwiększoną liczbą sepsy?

Sepsa to niewydolność funkcji organizmu spowodowana zakażeniem – każdym, także wirusowym. Dlatego każda ciężka postać Covid to jeszcze jeden przypadek sepsy. W grudniu 2021 r. w wiodącym światowym czasopiśmie „Critical Care Medicine” opublikowano metaanalizę przypadków Covid-19 leczonych na OIT w skali globalnej. 78% pacjentów miało objawy sepsy. Według moich osobistych informacji w polskich OIT odsetek ten przekraczał 90%. Czyli pandemia Covid-19 istotnie przyczyniła się do globalnego wzrostu liczby przypadków sepsy.

 

Jak, Pana zdaniem, obecnie można zapobiegać sepsie?

Ta kwestia jest złożonym problemem. Zapobieganie pierwotne to ogólne zasady profilaktyczne: higiena, szczepienia, nadzór nad zakażeniami. Zapobieganie wtórne to wczesne rozpoznawanie sepsy i szybkie leczenie. Zapobieganie trzeciorzędowe, dotychczas najbardziej zaniedbane, to system rehabilitacji i opieki nad pacjentami, którzy przeżyli sepsę, a narażeni są na jej późne konsekwencje.

 

W naszym kraju wciąż nie prowadzimy rejestru zakażeń na sepsę. Stworzenie go pokazałoby, jak wielka jest skala tego problemu?

Wprowadzenie ogólnopolskiego rejestru przypadków sepsy jest niezbędne dla wiarygodnej oceny stopnia zagrożenia zdrowotnego spowodowanego przez ciężkie postacie zakażeń. Polskie informacje pochodzą z badań metodą chorobowości punktowej przeprowadzonych w latach 2012-2013. Z tych wycinkowych informacji wynika, że ta liczba jest zaniżona. Wyniki wskazują na ok. 50 tys. przypadków rocznie. Przy wysokiej śmiertelności, wynoszącej na oddziałach intensywnej terapii 50%, współczynnik zgonów wynosił 65 na 100 tys. i był wyższy od współczynnika zgonów z powodu nowotworów układu oddechowego (59 na 100 tys.) i zawału serca (49 na 100 tys.).

 

Jakie zmiany systemowe warto wdrożyć w pierwszej kolejności, aby powstrzymać rosnącą zachorowalność na sepsę?

Należy utworzyć krajowy ośrodek koordynacyjny oraz zespół ekspertów, którzy opracowaliby plan narodowej strategii zapobiegania, rozpoznawania i leczenia sepsy. Zadaniem takiej grupy byłoby ustalenie zasad prowadzenia krajowego rejestru przypadków sepsy i wykorzystanie w tym celu międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-11. Inne zadania to przygotowanie projektu powołania szpitalnych zespołów szybkiego reagowania ukierunkowanych na wczesne rozpoznanie i szybkie leczenie sepsy (sepsis teams) oraz ustalenie zasad obligatoryjnego wdrożenia i przestrzegania standardów procedury badania krwi na posiew.

 

Wspominał Pan, że bardzo ważna jest także edukacja personelu medycznego. Jak powinno wyglądać szkolenie lekarzy?

Obecnie szkolenie w zakresie problematyki związanej z sepsą praktycznie nie istnieje w ustalonej organizacyjnie formie. Wzorem krajów rozwiniętych należy wdrożyć wielodyscyplinarny program nauczania w zakresie profilaktyki, diagnostyki i leczenia sepsy dla wszystkich grup personelu medycznego w programach szkolenia przeddyplomowego i podyplomowego. Nie można zapomnieć, że potrzebne są popularne programy edukacyjne skierowane dla całego społeczeństwa z uwagi na społeczne znaczenie sepsy i zagrożenie z niej wynikające.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Nabierz dystansu!

Przeciwieństwem depresji nie jest szczęście, ale witalność.

To niezbędna do funkcjonowania siła życiowa, jak też psychiczna i fizyczna gotowość do działania. Podobnie jak odporność można ją wypracować świadomym działaniem. Jak wykrzesać z siebie tę dobroczynną energię? Samantha Boardman, psychiatra z bogatym klinicznym doświadczeniem, przekonuje, że wycofanie się w głąb siebie może prowadzić na manowce. Bo lepiej nam się wiedzie, kiedy odwracamy się od lustra i wyglądamy przez okno. A jeszcze lepiej, gdy otwieramy drzwi i wyruszamy w świat. Prawdziwa rewolucja w naszym życiu zaczyna się, kiedy nabieramy dystansu, uświadamiamy sobie, że inni też są ważni i wszyscy jesteśmy dziełem niedokończonym. Zwykłe, proste zmiany w naszych nawykach oraz relacjach, które łatwo da się wprowadzić do codziennego harmonogramu, pozwolą przejść suchą nogą przez przeciążenia, frustracje czy poważniejszy kryzys i czerpać radość z każdego dnia. Polecamy!

JAG