Powstanie park handlowy?
Znalazł się nabywca zainteresowany zakupem placu wykorzystywanego obecnie jako tymczasowe targowisko. Ostateczną decyzję o sprzedaży działki przy ul. 15 Pułku Piechoty „Wilków” radni jednomyślnie wyrazili trzy miesiące temu. Wkrótce rozpisano przetarg, którego otwarcie nastąpiło na przełomie sierpnia i września. Jak się okazało, chętnych do nabycia liczącej 1,3 ha działki nie było wielu. Zgłosił się tylko jeden oferent: warszawska spółka, która zaproponowała 4,9 mln zł brutto. To o procent więcej niż cena wywoławcza. Plan zagospodarowania przestrzennego - mimo że obecnie nieruchomość jest zagospodarowana tymczasowo jako targowisko - zakłada w tym miejscu budowę dwupiętrowego obiektu handlowo-usługowego o powierzchni powyżej 2 tys. m².
Miałoby w nim powstać kilkanaście lokali. Obiekt będzie mógł posiadać kondygnacje podziemne z zastrzeżeniem, że wysokość zabudowy będzie nie mniejsza niż osiem i nie większa niż 15 m. Samorząd chciałby, żeby w tym miejscu powstały miejsca rozrywki i gastronomii. – Tego brakuje, dlatego będziemy sugerować firmie, by takie obiekty powstały. Na ostateczną decyzję wpływu jednak nie mamy – przyznaje Beata Siedlecka, dodając, że w związku z planem budowy parku dla samorządu ważne jest rozwiązanie kwestii parkingów, których w mieście brakuje.
Powstanie takiego obiektu, zdaniem burmistrz, całkowicie odmieniłoby dotychczasowy wygląd placu, który jest zaśmiecany po cotygodniowych targach.
Zgodnie z zapisami studium
Plany władz nie każdemu jednak odpowiadają. Część mieszkańców odnosi się do sprzedaży sceptycznie. – Kiedy w 2014 r. pani B. Siedlecka kandydowała na burmistrza Dęblina, krytykowała funkcjonowanie targowiska. Mówiła o bałaganie, kałużach, błocie i handlu poza ogrodzeniem. Przez ostatnich dziewięć lat jej rządów nie zmieniło się nic. Dziś wiemy dlaczego. Chodziło o sprzedaż i likwidację czegoś, co służyło społeczeństwu, zwłaszcza starszym dębliniakom, przez lata – mówi Roman Bytniewski, kandydat na burmistrza w 2018 r.
Zarzuty te odpiera zastępca burmistrz. – Sprzedaż była konsekwencją uchwał podjętych jeszcze przed objęciem urzędu przez obecną burmistrz. We wrześniu 2012 r., kiedy burmistrzem był Stanisław Włodarczyk, rada miasta przystąpiła do opracowania studium zagospodarowania przestrzennego, które zostało uchwalone w lutym 2015 r. na jego podstawie w 2017 r., już pod kierunkiem nowej burmistrz, został opracowany miejscowy plan. Zapisano w nim, że jedna część działki, gdzie dziś jest targowisko, będzie przeznaczona pod obiekty handlowe powyżej 2 tys. m², a druga pod stadion sportowy. W ślad za tym w 2022 r. rada miasta podjęła uchwałę o przeznaczeniu „handlowej” części działki do sprzedaży – tłumaczy Beata Amarowicz.
Oddali za bezcen?
Na bezczynności władz zarzuty R. Bytniewskiego się nie kończą. Podał również w wątpliwość termin przetargu. – Rozpisywanie go w czasie wakacyjnym nie było dobrym pomysłem. Wiele osób znajduje się wtedy na urlopach, a więc i opór społeczny jest nikły – zauważa.
– To nieprawda. Wszyscy mieszkańcy wiedzieli o zamiarze sprzedaży. Już na początku roku informacja w tej sprawie była upubliczniona w urzędzie – zaznacza B. Amarowicz.
Kandydat na fotel burmistrza zwraca też uwagę na kwotę uzyskaną w przetargu. 5 mln zł to – jego zdaniem – mało. – W podobnych do Dęblina miastach działki są sprzedawane nawet kilka razy drożej. W Łęcznej np. została sprzedana za 8,2 mln zł, czyli ok. 760 zł za m². W Sokołowie Podlaskim działkę ponad trzykrotnie mniejszą niż w Dęblinie sprzedano za 6,65 mln zł, czyli za ponad 1620 zł za m². A u nas za najbardziej atrakcyjny teren miasto uzyskało tylko około 300 zł za m² – wylicza R. Bytniewski.
Władze podkreślają jednak, że wycena działki była dokonana przez rzeczoznawcę. – Jako cenę wywoławczą podaliśmy wyższą od tej, jaka sugerował biegły – tłumaczy wiceburmistrz, wyjaśniając, iż prawo na to pozwala.
Będzie gdzie handlować
Jeśli wybrany w przetargu oferent podpisze akt notarialny, działka przejdzie na jego własność. Co wtedy stanie się z targowiskiem? O to mieszkańcy nie muszą się martwić. Są plany jego przeniesienia na drugą stronę ulicy, gdzie obecnie jest żużlowy parking. Miejsce to ma zostać utwardzone kostką i płytą ażurową, odwodnione i wyposażone w toalety i parking. Władze jednocześnie zapewniają, że powierzchnia sprzedaży będzie podobna do tej, jaką kupcy mają do dyspozycji obecnie.
Natomiast na innej działce, dzierżawionej od prywatnego właściciela, miasto planuje stworzyć dla klientów targowiska, tymczasowy parking. – Trwają prace nad dokumentacją nowego targowiska. Powinna być ona gotowa do końca października. Później ogłosimy przetarg na wykonanie nowego targowiska. Do tego czasu inwestor, który nabył działkę, zgodnie z warunkami przetargu, będzie musiał utrzymać handel w starym miejscu. Budowa parku handlowego nastąpi dopiero po przeprowadzce targowiska w nowe miejsce – zapewnia B. Siedlecka.
Tomasz Kępka