Nie bój się, tylko wierz
Każdego 22 dnia miesiąca siedlecki kościół pw. Bożego Ciała w Siedlcach wypełnia się po brzegi. Tego dnia odprawiane jest nabożeństwo ku czci św. Rity z Cascii - patronki spraw trudnych i beznadziejnych. Podobnie jest w innych miejscach w naszej diecezji - w sanktuariach, małych i dużych kościołach. Diecezjalna pielgrzymka chorych do sanktuarium w Kodniu co roku gromadzi rzesze ludzi wiedzących, że tam znajdą ukojenie i wsparcie. Jak Marzena Bierecka, która kilka tygodni temu na łamach „Echa” opowiadała o swojej chorobie, strachu i uzdrowieniu, jakiego doznała za wstawiennictwem Kodeńskiej Pani. Mimo druzgocącej diagnozy nie przestała ufać Bogu, a swoje życie i zdrowie zawierzyła właśnie Matce Bożej.
– Wiem, że to działanie Pana Boga, Jego decyzja. Żyję, bo stał się cud – podkreślała w rozmowie z „Echem”.
Wczoraj i dziś
Pan Jezus słuchał tych, którzy do niego przychodzili 2 tys. lat temu, słucha także dziś. Uzdrawiał, gdy o to prosili, głuchym przywracał słuch, niewidomym wzrok. Kiedy Jair, przełożony synagogi, poprosił Jezusa, by uratował jego umierającą córeczkę, choć ludzie mówili, że nie ma sensu trudzić Nauczyciela, bo dziecko już nie żyje, Jezus wyraził tylko jedno pragnienie: „Nie bój się, tylko wierz” (Mk 5,35). I Jair uwierzył. Ale choć przykładów Bożego działania także dziś mamy bez liku, pytanie o sens cierpienia wciąż powraca, zwłaszcza gdy dotyka nas samych lub nam najbliższych. Co ciekawe, nie zadajemy go tym, których mamy wokoło, ale właśnie Bogu… Tłumaczenia tego fenomenu wiele razy podejmował się św. Jan Paweł II, który ustanowił Światowy Dzień Chorego. ...
JAG