Region
FB PE
FB PE

Skąd dywidendy?

Przedsiębiorstwo Energetyczne  w Siedlcach wypracowało spory zysk. Co z nim zrobi? W części zasili budżet miasta. - Skąd wziął się taki wynik finansowy i czy planowana decyzja nie odbije się na kieszeniach mieszkańców miasta? - zastanawiali się radni.

Zapis o dywidendzie wypłaconej z PE znalazł się w budżecie na 2024 r. przyjętym w grudniu ubiegłego roku. Do władz miasta wpłynęło pismo od Regionalnej Izby Obrachunkowej. Informuje w nim, że zaczyna badanie nadzorcze dotyczące uchwał budżetowych. - RIO zwraca się z prośbą o wyjaśnienie podstaw ujęcia 15-milionowej dywidendy, o uzasadnienie realności tych wartości.

Zwraca uwagę, że na 2023 r. miasto również zaplanowało wpływy z dywidend, ale ich nie zrealizowało. W związku z tym powstaje wątpliwość, czy wielkość zaplanowanego dochodu z tytułu dywidend w tym roku jest realistyczna i możliwa do osiągnięcia – cytował fragmenty dokumentu Robert Chojecki, wiceprzewodniczący rady miasta. – W przypadku stwierdzenia przez RIO, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa, może grozić nam uchylenie uchwały budżetowej – zauważył. R. Chojecki.

Zastępca skarbnika miasta wyjaśniał, że przewidywana dywidenda ma pochodzić z zysków Przedsiębiorstwa Energetycznego, które jest na dużym plusie. – PE to nie tylko ciepłownictwo, ale także wytwarzanie energii elektrycznej. I właśnie to przynosi przedsiębiorstwu zyski – tłumaczył Grzegorz Kołodziejak. Według danych na koniec października spółka wypracowała zysk w wysokości ponad 35 mln zł. – Było to możliwe w związku z tym, że ruszyła na pełną skalę produkcja energii skojarzonej, czyli nie tylko ciepło, ale także energia elektryczna. Są istotne przesłanki do twierdzenia, że zysk PE na koniec roku będzie znacznie wyższy. To jest podstawa do tego, żeby miasto jako właściciel spółki mogło pobrać z zysku dywidendę. Taka odpowiedź została skierowana do RIO – tłumaczył zastępca skarbnika.

 

Zapłacą mieszkańcy?

W dobrą kondycję finansową miejskiego przedsiębiorstwa nie dowierzała Marlena Puzia. -Przeanalizowałam dokumenty i wyszło mi, że w 2017 r. spółka osiągnęła dochód 19 mln zł, w 2018 r. – 12 mln zł, w 2019 r. – 10 mln zł, a w 2022 r.- była strata. W dokumentach, które tłumaczą, skąd się bierze 15 mln zł z PE, mamy jakiś skok finansowy. W mojej ocenie to lekko niemożliwe – stwierdziła radna. Dodając, że takie decyzje spowodują konieczność zapukania do drzwi mieszkańców. – I oni to będą pokrywać. Dywidenda w wysokości 15 mln zł jest zamachem na finanse mieszkańców miasta, którzy korzystają z usług spółki. Drugą opcją jest zadłużenie mieszkańców poprzez wzięcie obligacji na pokrycie nimi tej różnicy – zwróciła uwagę M. Puzia.

Zdaniem Mariusza Dobijańskiego spółka nie patrzy dalekowzrocznie. – Zastanawiam się, czy w PE są już przekonani, że wojna na Ukrainie się skończyła. Bo jeżeli popatrzymy na sytuacją polityczną u naszych wschodnich sąsiadów, wiemy, że są problemy finansowe związane z pozyskiwaniem środków na prowadzenie wojny. Jak sytuacja na Ukrainie może wpłynąć na czynniki związane z paliwami, w tym wysokością cen za gaz, za ropę i inne elementy? Wiem, że się przygotowywaliśmy do tego, żeby się uniezależnić od nośników energii zza Wschodu, ale nie do końca to się udało. Nikt z nas nie wie dzisiaj, jak ta sytuacja będzie się kształtowała w przyszłości – zauważył radny.

Prezydent Andrzej Sitnik nie zgodził się ze stwierdzeniem, że przekazanie dywidendy spowoduje drenaż kieszeni mieszkańców, informując, że PE złożyło wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o obniżenie stawki za ciepło. Zapewnił, że budżet zostanie dostosowany do zaleceń RIO.

HAH