Nawracajcie się i wierzcie…
Wiara w Boga i zaufanie Jego słowu to podstawowy warunek przymierza, o którym czytamy już w Księdze Rodzaju. Oczyszczające wody potopu spowodowały odrodzenie ludzkości, która po wyjściu z arki miała ujrzeć na niebie znak tęczy jako symbol obietnicy Bożej aktualnej również dla potomstwa Noego po wszystkie czasy.
Bóg nadal się wywiązuje, kładąc niezmiennie swój wielobarwny łuk na horyzoncie zroszonym deszczami łaski.
A człowiek…?
Jeden woła za psalmistą: „Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami”, a inny… rozciąga swoje tęczowe pochody i pokrzykuje złowrogo w kierunku nieba i arki Kościoła, domagając się prawa do… bezprawia.
W Liście św. Piotra czytamy, że „cierpliwość Boża wyczekiwała”, aby ocalić dusze z zalewu przewrotności i zła, w jakie popadli mieszkańcy ziemi. Teraz również ratuje nas ona w chrzcie „przez zobowiązanie dobrego sumienia wobec Boga”. Rodzi się zatem pytanie o jakość sumień we współczesnym świecie… w Europie… w katolickiej Polsce…
Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie, na swoją miłość, która trwa od wieków… To wołanie o zmiłowanie Boże rozlega się coraz wyraźniej w wielu zakątkach naszej ojczyzny, gdzie serca poruszone powiewem Ducha Świętego chwytają za różaniec i wypraszają światło dla dusz zamkniętych w więzieniu nieprawości.
Ewangelista Marek przekazuje nam ważną informację o Jezusie, który poprowadzony przez Ducha, pozostaje 40 dni na pustkowiu w otoczeniu zwierząt i aniołów. Po co ten dystans od normalnego świata i towarzystwa ludzi? Głęboki sens pustyni objawia się w nieco później, kiedy kusiciel próbuje zwodzić Pana i napotyka na zdecydowane „nie” dla każdej z przedstawionych, z pozoru niewinnych propozycji. Nietrudno wywnioskować, że siła ducha zrodziła się jako owoc kontaktu z Ojcem w 40-dniowym odosobnieniu i poście. Tak się kształtuje duchowy człowiek pełen pokory i posłuszeństwa Temu, który „pomaga pokornym czynić dobrze, uczy ubogich dróg swoich”. Dlatego bł. Honorat polecał swoim duchowym dzieciom najdoskonalszy wzór życia, jaki odnajdujemy w Mistrzu z Nazaretu: „Lustrem chrześcijanina jest krzyż Chrystusowy, w Nim powinien się co dzień i kilkakroć na dzień przeglądać dla przekonania się, czy miłość jego, do Chrystusowej miłości podobna”.
s. Katarzyna Pyl