10 lat potem?
Meczem z KKS w Kaliszu piłkarze siedleckiej Pogoni zainaugurowali rundę wiosenną w II lidze. Siedlczanie po rozegraniu 20 kolejek są w ścisłej czołówce i jednym z kandydatów do awansu na zaplecze Ekstraklasy. Pogoń może się pokusić o awans bezpośredni, zajmując jedno z dwóch pierwszych miejsc na zakończenie rozgrywek, lub powalczyć o prolongatę do I ligi poprzez baraże, w których zagrają zespoły z miejsc od trzeciego do szóstego. Tym samym powtarza się historia sprzed dziesięciu lat, kiedy to w sezonie 2013/14 - jako drugi zespół z II ligi wschodniej - wspólnie z Wigrami Suwałki wywalczyła awans do I ligi.
Wtedy, po rundzie jesiennej i rozegraniu 18 kolejek, Pogoń była liderem z 35 punktami i wyprzedzała Stal Mielec, która miała na koncie 31 pkt. Na wiosnę jednak siedlczanie spisywali się słabiej i dopiero w ostatnim, pamiętnym meczu z Siarką Tarnobrzeg wywalczyli awans, pokonując gości 3:1. To starcie kibice w Siedlcach wspominają do dzisiaj. Pogoń do przerwy przegrywała 0:1, a nad siedleckim stadionem pojawił się niespodziewanie helikopter, który wylądował tuż przy obiekcie. Jego pasażerem był ówczesny prezydent Tarnobrzega. Przyleciał on do Siedlec, opuszczając obchody dni miasta, by potem powrócić na nie z radosną nowiną o wygranej Siarki i uzyskaniu awansu do I ligi. Jednak zespół z Siedlec pokrzyżował plany gości, bo po zmianie stron zdobył trzy bramki i mógł razem z licznymi sympatykami świętować awans do I ligi. Czy teraz, po dekadzie, będzie podobnie? Historia lubi się powtarzać, ale do ewentualnego awansu jeszcze daleka i trudna droga.
Kadra wzmocniona
W siedleckim zespole – w porównaniu z rundą jesienną – zaszły zmiany kadrowe mające na celu wzmocnienie Pogoni w rundzie wiosennej. Z drużyny odeszło trzech piłkarzy, którzy grali w zespole mało lub wcale. Pomocnik Tomasz Mamis został wypożyczony do radzyńskich Orląt, a Kamil Włodyka i obrońca Paweł Łydkowski przeszli do innego trzecioligowca – Zawiszy Bydgoszcz. Na ich miejsce pojawiło się czterech nowych zawodników. Do Siedlec po sześciu latach wrócił doświadczony 30-letni Meik Karwot, który ostatnio reprezentował barwy I-ligowego Zagłębia Sosnowiec. Piłkarz może występować na kilku pozycjach, zarówno w pomocy, jak i na obronie. Z innego I-ligowca – Podbeskidzia Bielsko Biała – przyszedł Titas Milasius. Litwin gający na pozycji pomocnika ma 23 lata i jest w Polsce już od siedmiu lat. Ma za sobą grę w kilku klubach w naszym kraju, a także był pięciokrotnie powoływany do seniorskiej reprezentacji swojego kraju. W Pogoni znaleźli się też dwaj młodzi piłkarze: 18-letni napastnik Tomasz Walczak, który został wypożyczony z zespołu mistrza Polski Rakowa Częstochowa, a z rezerw Legii Warszawa transferowany został liczący sobie 17 lat pomocnik Kacper Bogusiewicz. Kadra zespołu została więc wyraźnie wzmocniona, chociaż przez pierwszą część rundy wiosennej, ze względów zdrowotnych, nie będzie występował czołowy strzelec Damian Nowak.
Praca i konsolidacja
Siedlczanie starali się przygotować jak najlepiej do rundy wiosennej, solidnie trenując i rozgrywając szereg sparingów. W zespole nastąpiła dalsza konsolidacja, a młodzi piłkarze, którzy mniej grali w rundzie jesiennej, coraz mocniej dobijają się do I składu. Powinna być więc duża konkurencja w zespole, co zapewne wpłynie na jego poczynania. Trener zespołu Marek Brzozowski prawdopodobnie nieraz będzie miał dylemat, na kogo postawić w pierwszej jedenastce na poszczególne mecze ligowe. Szkoleniowiec w wywiadach podkreślał też duże zaangażowanie piłkarzy w proces treningowy i wszystko, co jest związane z obecnością czy obowiązkami w zespole.
Będzie walka
Jest wiele zespołów, które na obecnym etapie rozgrywek mają szansę na włączenie się do walki o bezpośredni awans lub przynajmniej baraży o I ligę. Także siedlecka Pogoń chce walczyć o bezpośredni awans. Gdyby to nie wyszło, jej zadaniem jest znalezienie się jak najwyżej w tabeli na zakończenie rozgrywek, by potem mieć najlepszą pozycję wyjściową w barażach, gdzie zespoły wyżej sklasyfikowane w tabeli są gospodarzami meczów półfinałowych, a potem finałowego decydującego o awansie. Do faworytów ligi zaliczane są zespoły: Kotwica Kołobrzeg, KKS Kalisz i właśnie siedlecka Pogoń. Czy kibice klubu z Siedlec po dziesięciu latach zobaczą znów swój zespół w I lidze? Na pewno o tym marzą, podobnie jak klub, bo gra na zapleczu Ekstraklasy to większy prestiż, lepszy poziom rozgrywek, zwiększone zainteresowanie, a także – co jest niezwykle istotne – większe dochody finansowe.
Andrzej Materski