Dziurawa jak ser
Dziura na dziurze, jak w serze - mówią mieszkańcy Ptaszki i Bejdy, którzy codziennie pokonują tę trasę.
– Nawet nie można powiedzieć, że jak w szwajcarskim serze, bo to obraza dla tego kraju, który słynie z precyzji – dodają. Opłakany stan nawierzchni stanowi problem od wielu lat. Po stopnieniu tegorocznych śniegów droga kolejny raz odsłoniła swe opłakane oblicze. Największa dziura ma 1,5 m, inne są usiane tak blisko siebie, że nawet jadąc slalomem, nie da się ich ominąć. A kiedy popada deszcz, dziury znikają pod wodą, stanowiąc spore niebezpieczeństwo. Problem pogłębiają tiry, które pokonują tę trasę, wożąc towar do i z kurników czy pieczarkarni znajdujących się w pobliskich miejscowościach.
Więcej w bieżącym wydaniu ECHA.