Kultura
WDK
WDK

Zrozumieć i pokochać swoje dziedzictwo

Śpiewy ludowe a capella to nie jest łatwa sprawa, ale fakt, że aż w dwóch zespołach wystąpiły młode osoby napawa nadzieją, iż ta muzyka nie zaginie - twierdzi Łukasz Zdolski, dyrektor Włodawskiego Domu Kultury.

6 kwietnia w WDK odbyły się eliminacje powiatowe do 58 Ogólnopolskiego Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych. Zaprezentowały się cztery zespoły śpiewacze: Kresowianki i Złota Jesień z Włodawy, Poleska Nuta z Kołacz i Seniorzy z Urszulina, soliści z Hanny i Woli Uhruskiej oraz dwa zespoły dziecięce z gminy Hanna. Festiwal prezentuje autentyczną twórczość muzyczną artystów ludowych.

Celem wydarzenia jest ochrona tradycyjnego repertuaru, stylu muzykowania i śpiewu. Osoby biorące w nim udział pokazują swoje 

umiejętności nie tylko na scenie, ale również na co dzień pielęgnują dorobek pokoleń, które już odeszły. Zachowane zeszyty z nutami utworów charakterystycznych dla regionu i danej miejscowości znajdują godne miejsce w archiwach domowych, stając się inspiracją dla zespołów i solistów.

Z pokolenia na pokolenie przekazywana jest na terenie gminy Urszulin piosenka zaczynająca się od słów: „Przyjdź Jasieńku, przyjdź wieczorem, będzie kumora otworem”. – Kumora to dawna komora służąca w gospodarstwie domowym do przechowywania zapasów spożywczych – wyjaśnia Maria Wiczuk, kierownik zespołu śpiewaczego Seniorzy. – Zaśpiewałyśmy tę piosenkę oraz znaną z powieści „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej pieśń dworską „Ty pójdziesz górą”. Bardzo lubię dawne utwory, mają one swój sens i przekazują prawdę życiową. Młodzi mogą się z nich nauczyć, jak postępować, a przede wszystkim poznać zwyczaje i obrzędy naszych przodków – podkreśla, dodając, iż Seniorzy z Urszulina istnieją od 1992 r. Przez pewien czas zespołowi towarzyszył akordeonista, aktualnie występują bez akompaniamentu. Nie tylko śpiewają, ale także przygotowują scenariusze tzw. scenek do widowisk obrzędowych. Próby i występy sceniczne to okazja do spotkań, wymiany doświadczeń i rozmów o życiu – zarówno w swoim gronie, jak i z innymi śpiewakami czy instrumentalistami w trakcie festiwali oraz przeglądów. Na scenie prezentują się w dawnych spódnicach i gorsetach, które – podobnie jak pieśni – z dbałością są przechowywane. – Seniorzy to zespół z tradycją, istniejący ponad ćwierć wieku, podtrzymujący kulturę ludową, pielęgnujący śpiew tradycyjny – zapewnia pani Maria. – Niestety nie chcą do nas dołączyć młodzi ludzie. Były nawet plany, aby zmienić nazwę zespołu, gdyby ktoś się zgłosił z młodzieży – dodaje.

 

Z pokolenia na pokolenie

Do poznawania dziedzictwa kulturowego swojej gminy nie trzeba namawiać dzieci i nastolatków z Hanny i okolic. – Jedno pokolenie śpiewające wyrasta, odchodzi, przychodzi kolejne – zaznacza kierująca zespołem Dołhobrodzkie Zadułyńce Anna Kazimieruk. – Zaczęło się od zespołu Jutrzenka, do którego z czasem dołączyli młodzi śpiewacy. Potem występowali już samodzielnie, wraz ze swoją nauczycielką Karoliną Jadwigą Demianiuk, uznaną artystką ludową. Ta obdarzona doskonałym słuchem muzycznym i pięknym głosem śpiewaczka przekazuje młodemu pokoleniu tradycje wsi, uczy śpiewu i zamiłowania do tradycji – opowiada.

Pod kierunkiem K.J. Demianiuk na zajęciach prowadzonych w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Hannie młodzież uczy się mowy chachłackiej, aby potem móc swobodnie posługiwać się tą gwarą podczas śpiewu. – Pani Karolina jest nieocenioną mistrzynią, dzięki niej bogata spuścizna nadbużańskiej wsi Dołhobrody z muzyką, poezją, rękodziełem i obrzędowością ma szanse na przetrwanie – wskazuje A. Kazimieruk. – Dawniej śpiew towarzyszył ludziom na co dzień, przy pracy, modlitwie, obrzędach, w momentach smutku i radości. Zachęcamy młodych do poznawania rodzimej kultury ludowej, aby stawała się im bliska i towarzyszyła przez całe życie – dopowiada.

Dzięki zaangażowaniu K. J. Demianiuk oraz A. Kazimieruk w nauczanie młodzieży gwary i specyfiki śpiewu utrwala się lokalne dziedzictwo kulturowe. Zespół Dołhobrodzkie Zadułyńce jest tego dowodem – grupa ma już spore sukcesy sceniczne, m.in. w ubiegłym roku reprezentowała powiat włodawski na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków ludowych w Kazimierzu Dolnym, otrzymując w kategorii „mistrz i uczeń” nagrodę pierwszego stopnia.

 

W mowie chachłackiej

We Włodawie grupa z Dołhobród wykonała dwa utwory. Jednym z nich była włodarka. Te popularne na pograniczu polsko-białorusko-ukraińskim pieśni, podobnie jak wesnianki czy rohulki, śpiewane były podczas wiosennego kolędowania. – Włodarki wykonywane były jako pieśni świeckie w czasie Wielkiego Postu. Opowiadały one, jak wskazuje ich nazwa, o włodarzu, czyli gospodarzu, o jego pracy i losie. Kiedy ludzie zgromadzili się przy rzece Bug i tam zaśpiewali, woda niosła melodię daleko i szeroko – wyjaśnia A. Kazimieruk.

Na scenie WDK pieśni wykonały Lena i Weronika Mróz w towarzystwie swojej mistrzyni K. J. Demianiuk, a ich zespół Dołhobrodzkie Zadułyńce zakwalifikował się na eliminacje wojewódzkie.

Z tradycji śpiewaczej gminy Hanna, pielęgnowanej dawniej przez Jutrzenkę, wyrósł także dziecięcy zespół o nazwie Zyzula. – Grupa, w której składzie są dziewczęta w wieku 11-14 lat to efekt kilkudziesięciu lat pracy w domu kultury, czerpania z bogatego lokalnego dorobku oraz wielkiego trudu gromadzenia dawnych pieśni – zapewnia Monika Chudzik, kierownik artystyczny zespołu.

Kilkadziesiąt lat temu naturalne było to, że w domach mówiło się po chachłacku, aktualnie na zajęciach prowadzonych w GOKiS dzieci uczone lokalnej mowy od podstaw. – Gwara praktycznie tutaj zanikła, nieliczni posługują się jeszcze tą mową, wśród takich osób jest nauczycielka śpiewu K. J. Demianiuk. Nasza mistrzyni przybliża młodemu pokoleniu pieśni wykonywane na tym terenie w mowie chachłackiej, uczy rytmiki, metryki i charakterystycznego zaśpiewu nadbużańskiego. Jego odtworzenie sprawia młodzieży sporo trudności, dlatego do występu scenicznego wybrano utwory należące do najstarszych, ale z rodzaju tych łatwiejszych – podkreśla pani Monika.

Pieśni Zyzuli, które wybrzmiały w gwarze chachłackiej, zostały dobrze przyjęte przez publiczność i wysoko ocenione przez jury. – Dziedzictwo śpiewacze trzeba nie tylko zrozumieć, ale i pokochać – przekonuje M. Chudzik. 

Jury w składzie: prof. Jan Adamowski – kulturoznawca, folklorysta, badacz kultury regionalnej, dr hab. Tomasz Rokosz z Katedry Etnomuzykologii i Hymnologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Elżbieta Katarzyna Kędzierska – dyrektor departamentu kultury, edukacji i dziedzictwa narodowego urzędu marszałkowskiego w Lublinie zakwalifikowało do udziału w eliminacjach wojewódzkich solistę i zespoły. 19 maja w Klubie Muzycznym Centrum Spotkania Kultur w Lublinie wystąpią: Poleska Nuta z Kołacz, Czesław Bożyk oraz Karolina Jadwiga Demianiuk z zespołami Dołhobrodzkie Zadułyńce i Zyzula.

Joanna Szubstarska