Dla upamiętniania unitów
Wystawa składa się z plansz opowiadających o losach unitów, o miejscach kultu i duchownych, którzy przyczynili się do umocnienia tego obrządku. Ekspozycja przypomina o tym, że po zawiązaniu unii brzeskiej Kościoły rzymskokatolicki i wschodni funkcjonowały w dużej harmonii. Miały nawet wspólne ośrodki religijne, jak np. Kodeń czy Leśna Podlaska. Z czasem zaczął rodzić się konflikt miedzy Kościołem prawosławnym i unickim. Jego owocem była śmierć arcybiskupa połockiego Jozafata Kuncewicza.
Cerkiew unicka i klasztor bazylianów w Białej Podlaskiej, gdzie przez wiele lat przechowywano trumnę z ciałem tego męczennika, stał się wspólnym miejscem kultu zarówno dla unitów, jak i katolików rzymskich. Czas zaborów przyniósł wielkie prześladowania dla obu tych Kościołów. Unici bronili swego obrządku bardzo heroicznie, czego przykładem były wydarzenia z Drelowa, Pratulina, Łomaz czy Polubicz. Dopiero ukaz tolerancyjny wydany przez cara w 1905 r. pozwolił unitom na wolność religijną i uwolnienie się od prawosławia. Wystawa przypomina także o reaktywacji neounii przez biskupa podlaskiego Henryka Przeździeckiego, a także o beatyfikacji unitów z Pratulina.
Car, Cerkiew i unia
Ekspozycja powstała z okazji 150 rocznicy męczeństwa unitów podlaskich. Jej autorem jest Marek Zalewski z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie.
– To wystawa objazdowa. Najpierw była prezentowana w Muzeum Diecezjalnym w Siedlcach, potem w Konstantynowie i Komarnie, dziś jest w Wisznicach. Stąd pojedzie do Muzeum Diecezjalnego w Drohiczynie, do Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej, a na końcu do Muzeum Regionalnego w Siedlcach – informował Mieczysław Bienia, archeolog z bialskiego muzeum.
Przedstawiciel MPP został poproszony o wygłoszenie prelekcji na temat unitów. Podkreślał, że w historii tego Kościoła kluczowe są dwie daty: rok 1596, kiedy zawiązano unię brzeską, i rok 1874, gdy został wydany ukaz kasujący założenia tej unii. – Gdy car Iwan Groźny zdobywa władzę, zaczyna tworzyć rosyjskie imperium. W ramach jego budowania przejmuje zwierzchność nad Cerkwią prawosławną. W XVI w. staje się ona niezależna od Konstantynopola. Wielu wyznawców prawosławia zamieszkuje tereny Rzeczypospolitej i zaczyna uznawać zwierzchność cara, co staje się niebezpieczne. To zagrożenie dostrzegają też władze kościelne i dlatego dochodzi do zawiązania unii brzeskiej. Duża część parafii prawosławnych decyduje się na pozostanie przy wschodnim obrządku, ale przyjmuje zwierzchność papieża. Warto zauważyć, że przed trzecim rozbiorem na terenie Rzeczypospolitej było ponad 9 tysięcy unickich parafii i tylko 273 prawosławne – mówił M. Bienia.
Religia i polityka
W 1839 car likwiduje Kościół unicki na terenie swego cesarstwa. – Na naszych terenach te parafie jeszcze w jakiś sposób funkcjonują. Szykany zaczynają się po powstaniu styczniowym i jego upadku. Represje dotykają tak unitów, jak i katolików rzymskich. W latach 1865-66 następuje proces kasowania elementów łacińskich z obrządku unickiego. Duchowni, którzy są wierni unii, zostają zastąpieni kapłanami sprzyjającymi prawosławiu. Unici bronią się i pozostają wierni obrządkowi, za co płacą śmiercią, utratą majątku i wywózkami na Syberię. Ich gehenna trwała do 1905 r. Car, osłabiony wojną z Japonią, decyduje się na ukaz tolerancyjny. Unici mogli wybrać wyznanie i licznie przeszli do Kościoła rzymskiego – przypomniał M. Bienia. Potem wspominał o reaktywacji neounii i parafii Kostomłoty, która pozostała do dziś jej jedynym owocem.
Podczas wernisażu można było nabyć publikację opracowaną z myślą o wystawie i 150-rocznicy męczeństwa unitów na Podlasiu.
AWAW