Pokarm dla słabych
Wychodząc w procesji w uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej na ulice naszych miast i wsi, pragniemy dać świadectwo, że historia Jezusa to nie mit o zwycięzcy ani opowieść „ku pokrzepieniu serc”. To rzeczywistość, która jest tak bardzo realna jak czerwcowa zieleń, zapach bzów i rozmiękczony promieniami słońca asfalt, po którym idą stopy ludzi kroczących w postawie uwielbienia za Chrystusem. Wychodzimy, aby pokazać innym, a może przede wszystkim samym sobie, że On tu jest! Żywy, Prawdziwy, Obecny.
Paradoksalnie, dla wielu ludzi deklaracja „nie wierzę”, wcale nie oznacza negacji istnienia Boga. Jest raczej dramatycznym wyznaniem: „nie potrafię sobie wyobrazić!”. To fakt: trudno wyobrazić sobie, iż Stwórca świata chciał pomieścić cały swój majestat w konsekrowanej kruszynie chleba. A tak się przecież stało. Aby to zrozumieć, trzeba wejść w „klucz” Boskiego myślenia – jest nim pokora. Pokornego Boga może przyjąć, pokochać tylko pokorny człowiek. Inaczej nasze drogi zawsze będą się rozmijać.
Jest jeszcze jeden wymiar uroczystości Bożego Ciała: to ekspiacja za grzechy świętokradztwa, za niewiarę w realną obecność Chrystusa w konsekrowanych postaciach. Pisał o tym papież Urban IV w bulli „Transiturus” ustanawiającej święto ku czci Ciała i Krwi Chrystusa, podając jako powód „zadośćuczynienie za znieważanie Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, błędy heretyków oraz uczczenie pamiątki ustanowienia Najświętszego Sakramentu, która w Wielki Czwartek nie może być uroczyście obchodzona ze względu na powagę Wielkiego Tygodnia”. Co prawda, ze względu na przedwczesną śmierć Urbana IV dokument nie został ogłoszony, ale wolę poprzednika wypełnił papież Jan XXII, który umieścił go w tzw. Klementynach (1317 r.), tym samym wprowadzając do kalendarza liturgicznego święto Najświętszego Ciała Chrystusa. Warto wiedzieć, iż lokalnie było ono obchodzone już wcześniej: wprowadził je w diecezji Liège we Francji w 1246 r. bp Robert z Thourotte. W 1252 r. rozszerzono obchody święta na Niemcy. Ponadto w 1263 r. miał miejsce cud eucharystyczny we włoskim mieście Bolsena, kiedy to Hostia w rękach wątpiącego w transsubstancjację księdza zaczęła krwawić. Papież Urban IV, któremu doniesiono o wydarzeniu, bardzo je przeżył. Zakrwawiony korporał po dziś dzień przechowywany jest w katedrze w Orvieto.
W Polsce po raz pierwszy uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa obchodzono w 1320 r. w diecezji krakowskiej (procesję poprowadził bp Nankier). W 1420 r. na synodzie gnieźnieńskim uznano ją za powszechnie obowiązującą i nakazano celebrowanie we wszystkich kościołach Królestwa Polskiego.
Siedlanowski Ks. Paweł