Coraz droższe śmieci
To więcej o 7 zł, czyli aż 30%. Decyzja zapadła podczas sesji rady miasta 19 czerwca. – Od początku 2019 r. sygnalizowałem problem – tłumaczył konieczność zmian stawek burmistrz Łukowa Piotr Płudowski. – Wpłaty od mieszkańców i przedsiębiorców nie bilansowały systemu, a było to spowodowane wzrastającymi kosztami transportu i zagospodarowania odpadów. To m.in. wzrost najniższej krajowej, cen nośników energii, ale również nowe opłaty, np. tzw. opłata marszałkowska – wyliczał, zauważając, że w minionej kadencji z różnym skutkiem podejmowane były próby urealnienia stawki. – Wprawdzie udało się ją zwiększyć, ale nigdy nie doszło do realnego pokrycia kosztów funkcjonowania tego systemu wpłatami pochodzącymi od mieszkańców i przedsiębiorców – podkreślał, zwracając uwagę, że miasto musiało zapewnić te środki w ramach budżetu miasta. – Mamy nową kadencję i, wierząc w odpowiedzialność rady, mam nadzieję, że dojdzie do urealnienia stawek – dodał.
Najniższe stawki w regionie
Wyliczenia zostały tak skalkulowane, aby w 2025 r. system się bilansował – tłumaczył zastępca burmistrza Mateusz Popławski, przytaczając proponowane stawki: 27 zł za osobę od pierwszej do trzeciej oraz 24 zł z każdą kolejną w przypadku odbioru śmieci sortowanych. Dodał jednocześnie, że nawet po zmianach te stawki są o wiele niższe niż w miastach powiatowych w promieniu 150 km od Łukowa: Garwolin – 31 zł, Międzyrzec Podlaski – 28 zł, Radzyń Podlaski – 27 zł, taniej jest tylko w Siedlcach – 21, 5 zł, ale wszystkie samorządy rozważają kwestie podwyżek. – Ustawodawca wprowadza system kaucyjny, co może spowodować duże zawirowania na rynku odbioru odpadów z potencjalną stratą dla naszej spółki komunalnej – zauważył.
Więcej w bieżącym wydaniu ECHA.
JAG