Rozmaitości
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Krwiodawstwo to gra zespołowa

Co prawda lodówki w centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa pustkami nie świecą, ale to nie znaczy, że zgromadzone tam zapasy są wystarczające.

Wakacje to taki czas, kiedy stałych dawców jest mniej, a zapotrzebowanie szpitali na ten cenny lek wzrasta. - Sytuacja jest bardzo trudna. Sprawozdanie z miesięcznej działalności wskazuje bowiem, że mamy około 200 jednostek mniej niż w poprzednich miesiącach (czyli 200 krwiodawców mniej). W zasadzie co roku w okresie wakacyjnym taka sytuacja się powtarza. Dawcy wyjeżdżają na zasłużone urlopy, stąd w stacjach jest ich zdecydowanie mniej.

A jednocześnie zapotrzebowanie na krew znacząco wzrasta, bo częściej zdarzają się wypadki drogowe, które niejednokrotnie wymagają nawet 15 jednostek krwi dla jednego pacjenta. Zazwyczaj brakuje grup ujemnych, czyli z czynnikiem Rh-, jednak każda grupa jest dla nas cenna. Stąd apel, by również w czasie urlopowym nie zapominać o darze serca, który możemy przekazać drugiemu człowiekowi – zaznacza Agnieszka Hawrylewicz-Łuka, kierownik terenowego oddziału RCKiK w Siedlcach.

 

Dlaczego warto?

– Ambulanse stacji krwiodawstwa i krwiolecznictwa nieustannie jeżdżą po regionie, pozyskując dawców. Dziennie nasze centrum wydaje około 250 do 300 jednostek krwi, w związku z tym stacja każdego dnia powinna przyjąć tyle samo dawców – zauważa Jakub Stachnio z działu promocji Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie. – Krwiodawstwo to niezwykle cenna inicjatywa, która nie tylko ratuje życie innych, ale też korzystnie wpływa na nas samych – przekonuje mój rozmówca. – Dlaczego warto? Krew jest niezbędna do życia. Potrzeba jej nie tylko po wypadku czy w czasie operacji, ale również przewlekle chorym, którzy wymagają cyklicznych transfuzji. Systematyczne oddawanie krwi pozwala zwiększyć jej zapasy i zabezpieczyć wystarczającą ilość w razie potrzeby – wylicza. I dodaje: – Ważna jest ta regularność. Każdy ze składników krwi ma bowiem swój czas przydatności do leczenia. Na przykład płytki możemy wydać maksymalnie siedem dni po donacji, krwinki czerwone – do 42 dni.

Kto może zostać honorowym krwiodawcą? – Przede wszystkim osoby zdrowe, pełnoletnie, ważące minimum 50 kg. Potencjalny dawca w ciągu ostatnich czterech miesięcy nie może mieć wykonywanych zabiegów chirurgicznych oraz tatuaży, przekłuwania uszu. Do stacji lub ambulansu podczas akcji terenowej trzeba zgłosić się z dowodem osobistym. Niezwykle ważne jest przygotowanie do donacji – przynajmniej dwie doby przed pobraniem nie wolno spożywać alkoholu. Pamiętajmy też, że oddawanie krwi w ramach honorowego krwiodawstwa to nie oddawanie próbki krwi do badań profilaktycznych, zatem nie należy przychodzić do punktu na czczo – podkreśla J. Stachnio. Pracownik RCKiK mówi również o aspekcie zdrowotnym. Przed oddaniem krwi każda osoba jest bowiem badana, co pozwala wykryć choroby takie jak HIV, zapalenie wątroby lub inne choroby zakaźne, które mogą być przenoszone przez krew. Dawcy otrzymują bezpłatnie wyniki swojej morfologii oraz krew kartę z grupą krwi.

 

Bezpieczne, łatwe i szlachetne

Dla Sławomira Piotrowskiego, obecnego radnego powiatu siedleckiego, honorowe dzielenie się bezcennym darem to nie pierwszyzna. Mężczyzna oddał już około 9 l krwi, zyskując tytuł i odznakę Zasłużonego Honorowego Dawcy Krwi. – Pomagam w ten sposób drugiemu człowiekowi i to jest dla mnie wystarczająca motywacja – mówi skromnie. I opowiada: – Pierwszy raz udałem się do stacji krwiodawstwa jeszcze w czasie studiów. To był impuls, chęć podzielenia się życiodajną kroplą. Mniej więcej od ośmiu lat jestem stałym bywalcem punktów pobrań. Zawsze też chętnie odpowiadam na jednorazowe akcje prowadzone na rzecz konkretnej osoby, która pilnie potrzebuje krwi, z grona znajomych czy ze środowiska lokalnego. Tym bardziej że pobranie nie trwa długo, nie wyłącza nas ono również – przynajmniej w moim przypadku – z aktywności w ciągu danego dnia. Na całą procedurę warto zarezerwować sobie około godziny. Pobranie poprzedzone jest bowiem wywiadem lekarskim, który ma na celu ocenę kondycji potencjalnego dawcy. Jeśli kwalifikacja zdrowotna jest pozytywna, następuje – co warto podkreślić – bezbolesny zabieg, który trwa może 5-6 minut.

– Oddając regularnie krew, dbam o to, by zawsze być zakwalifikowanym do donacji. Po prostu podchodzę do sprawy serio. Troszczę się więc o to, by być wypoczętym. Dzień, w którym planuję udać się do stacji, rozpoczynam pożywnym, ale lekkostrawnym śniadaniem. Warto też wcześniej zadbać o odpowiednie nawodnienie, bo wówczas krew lepiej krąży – radzi S. Piotrowski. I uspokaja: – Podczas transferu nie towarzyszą mi żadne obawy. Jestem przekonany, że oddawanie krwi jest bezpieczne, bo używany sprzęt jest jednorazowy i sterylny, pobranie nie powoduje też żadnych dziwnych reakcji czy – jak niektórzy twierdzą – „uzależnienia” od oddawania krwi. No chyba że w tym pozytywnym sensie…

 

Tętni w nas dobro

Jak dodaje honorowy dawca, przy okazji można liczyć na bonusy – takie jak dwa dni wolnego od pracy i szkoły czy zwrot kosztów dojazdu do miejsca oddania krwi. No i oczywiście coś słodkiego na pokrzepienie – po donacji każdy dawca wychodzi z pakietem dziesięciu czekolad oraz kawą. Można też liczyć na ulgi na przejazdy komunikacji miejskiej i inne. Jednak dla większości dawców nie gratyfikacje są najważniejsze. – W moim przypadku liczy się idea. Zachęcam do tego, by dzielić się krwią – lekiem, który nie ma substytutu. To realnie ratuje życie! – podkreśla S. Piotrowski. Potwierdza to A. Hawrylewicz-Łuka. – Jednorazowo od dawcy pobieramy 450 mililitrów krwi. To dwa lub trzy ludzkie życia. W naszym oddziale pozyskana krew jest preparowana na dwa składniki: koncentrat krwinek czerwonych i osocze (generalnie można jeszcze uzyskać inne składniki – płytki, granulocyty itd.).

Kierownik siedleckiej stacji zwraca też uwagę na liczby: do operacji serca potrzeba sześć jednostek krwi, dla ofiar wypadków – minimum dziesięć, zaś do przeszczepienia wątroby, które odbywają się bez względu na to, czy są wakacje czy nie – 20 jednostek krwi. – Krwiodawstwo to gra zespołowa. Sukces możliwy jest tylko dzięki i przy współpracy wielu osób. Pamiętajmy o tym! – apeluje A. Hawrylewicz-Łuka.

Chcesz podzielić się drogocennym darem? W tych miejscach w najbliższym czasie spotkasz ambulanse RCKiK i oddasz krew:

11 sierpnia – Budziszyn, parafia w Mokobodach

16 sierpnia – Lublin, parking pod Decathlon Czechów, al. Spółdzielczości Pracy 26

18 sierpnia – Firlej, plac przy urzędzie gminy, ul. Rynek 1

21 sierpnia – Biała k. Radzynia Podlaskiego, plac przy świetlicy wiejskiej

25 sierpnia – Dęblin, jednostka wojskowa, ul. Saperów 5

IZU