Od Ciebie zawsze bije światło
Lud Podlasia nie zapomniał o swojej Matce, przynosząc Jej i z wiarą przedstawiając swoje podziękowania i prośby. Środowej, wieczornej Mszy odpustowej przewodniczył bp Kazimierz Gurda. W homilii przypominał, że Maryja „stała się dla nas wszystkich Arką Przymierza, znakiem obecności Boga pośród swego ludu”. - Matka Boża została nazwana w Litanii loretańskiej Arką Przymierza.
Stało się tak dlatego, ponieważ przez dziewięć miesięcy nosiła w swym łonie Bożego Syna. Była miejscem Jego przebywania i znakiem obecności. A gdy Jezus, Boży Syn, z Niej się narodził, wokół Niego zgromadził się lud Nowego Przymierza. Teraz Maryja gromadzi nas wokół Boga, wokół Bożego i Jej Syna – Jezusa Chrystusa – głosił ordynariusz.
Odnosząc się do Ewangelii, tłumaczył, jak można doświadczyć prawdziwego szczęścia. – Szczęście nieba osiąga się, idąc razem z innymi za Jezusem. Wspólnota Jego uczniów pomaga w pokonywaniu trudności i osiągnięciu celu. Poczucie bycia we wspólnocie Kościoła, która modli się zarówno za tych, którzy do niej należą, jak i tych, którzy do niej nie należą, jest nam bardzo potrzebne. Nie podążamy za Jezusem w samotności. Idziemy razem z naszymi braćmi i siostrami. Nasze świadectwo bycia z innymi, wzajemnej pomocy i troski, jest znakiem przynależności do Jezusa – przypomniał bp K. Gurda.
Tylko przy Jezusie
W drugiej części homilii biskup pytał o to, gdzie szukamy naszego szczęścia. – Czy szukamy go u Jezusa, w Jego słowie i Eucharystii? Czy szukamy go poza Nim? Często szukamy szczęścia w świecie bez Boga, a więc tam, gdzie go nie ma. Prawdą jest, że świat bez Boga nas kusi, ale zaprasza nas nie po to, by dać nam szczęście, ale by nas wykorzystać, pozbawić dobra i radości. Potem przychodzimy do Jezusa, by się pożalić, że tam, gdzie spodziewaliśmy się znaleźć szczęście, nie było go. Tak jakby On był temu winien – mówił biskup.
Zaznaczył, że Maryja „staje dzisiaj przed nami, aby nam powiedzieć, byśmy – tak jak Ona – szukali szczęścia przy Jezusie”. – Ona je odnalazła, gdy Jej ziemskie życie zakończyło się Wniebowzięciem, gdy znalazła się w bliskości swego zmartwychwstałego Syna w niebie.
Wdzięczność, a nie szemranie
Po wieczornej Eucharystii rozpoczęła się modlitwa różańcowa. O 21.00 zgromadzeni na kalwarii wzięli udział w Apelu Podlasia, a następnie w czuwaniu, które poprowadziła bialska schola Adoremus. O północy, tradycyjnie, odprawiono oblacką Pasterkę.
15 sierpnia Sumie odpustowej poprzedzonej procesją eucharystyczną przewodniczył bp Grzegorz Suchodolski. W homilii najpierw nawiązał do hymnu Maginificat. – Maryja od chwili, kiedy została napełniona łaską przez Ducha Świętego, od pierwszego swojego „fiat” wypowiedzianego Bogu w Nazarecie, wyśpiewuje Mu nieustannie swoją wdzięczność za wybór, posłannictwo, misję, za umocnienie i pełnię miłosierdzia. Uczmy się więc razem z Nią takiej właśnie postawy wobec Pana Boga. Uczmy się nie szemrania, nie wyrażania swoich żali i niezadowoleń, ale dostrzegajmy to wielkie piękno duchowe, które Bóg odciska na swoim stworzeniu, w świecie, który umiłował, stworzył i pozostawił człowiekowi – nauczał.
Matko, pomóż nam!
Bp Grzegorz odniósł się także do hasła tegorocznego odpustu. – Maryja uczy nas przyjmowania prawd, które nie są proste w realizacji. Prawda o uczestniczeniu we wspólnocie Kościoła dla wielu nie jest łatwa. Wielu z nas boryka się bowiem z różnymi grzechami i błędami wspólnoty kościelnej. Wielu – może zwłaszcza ci, których tu nie ma, którzy tracą wiarę i jedność z Kościołem – ma trudność w uczestniczeniu we wspólnocie ludu ochrzczonego, mimo że noszą już na swej duszy niezatarte znamię, które zostało wyryte w dniu ich chrztu – zaznaczał biskup. Mając to na uwadze, wołał: – Maryjo, pomagaj nam uczestniczyć we wspólnocie Kościoła! Od Ciebie zawsze idzie nadzieja i zawsze bije światło. Ty jesteś Matką dobrej rady, Matką łaski Bożej. Pomóż nam uczestniczyć pełniej, dojrzalej i odpowiedzialniej we wspólnocie Kościoła!
Nie jesteśmy twórcami!
Bp G. Suchodolski podkreślał, że Maryja chce uczyć nas takiego uczestnictwa we wspólnocie Kościoła, które pochodzi nie od nas, ale jest odpowiedzią na zaproszenie. – To nie my jesteśmy twórcami Kościoła; nawet nie ci najbardziej pobożni z nas, nie ci, którzy składają śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości, nawet nie ci, którzy przyjmują święcenia w stopniu diakonatu, prezbiteratu czy biskupstwa, nie ci, którzy przywdziewają różne stroje ruchów, bractw i stowarzyszeń katolickich, nie my, którzy czujemy się domowym Kościołem, to nie my jesteśmy twórcami Kościoła. Uczestniczenie we wspólnocie Kościoła może być jedynie naszą odpowiedzią na wszystko, co otrzymujemy w formie zaproszenia od samego założyciela Kościoła, czyli Jezusa. Maryja jako pierwsza chrześcijanka uczestnicząca we wspólnocie Kościoła dobrze wiedziała, że Ona jedynie odpowiada na to zaproszenie – tłumaczył hierarcha.
Wyrywanie religii ze szkół
Odnosząc się do czytania z Księgi Apokalipsy, biskup wspominał też o zagrożeniach, na jakie narażony jest Kościół w świecie i naszej ojczyźnie. – Maryjo, ucz nas patrzeć na Kościół Twoimi oczami, ucz nas spojrzenia przez pryzmat Twojego Syna, który za ten Kościół umarł i zmartwychwstał. Ucz nas patrzeć na ten Kościół przez pryzmat skarbca zasług Chrystusa i wszystkich Jego świętych, ucz nas patrzeć na Kościół, w którym pozostała łaska miłosierdzia, zostały złożone sakramenty dające człowiekowi nadzieję – wyliczał.
Potem nawiązał do szerzącej się w Polsce walki z krzyżem i nauką religii. – Ci, którzy mają światopogląd zupełnie laicki, którzy odrzucają Pana Boga, chcą nas uczyć, że miejscem religii ma być tylko parafia i kościół. Zabierają nam to, co zostało wywalczone w czasach wspólnego solidarnościowego zrywu; co było nawet wcześniej, a co zabrali nam komuniści. Dzisiaj te laickie siły chcą wyrwać religię z siatki lekcyjnych godzin. Chcą ją tak przemieszać i przeformatować, żeby coraz mniej dzieci i młodzieży mogło na nią uczęszczać – mówił bp G. Suchodolski. Apelował przy tym o odważne stanięcie w obronie miejsca dla Chrystusowego krzyża, nauczania Pisma Świętego, religii, historii Kościoła, etyki i moralności w szkołach.
Upomnijmy się o swoje!
Przyznał, że jako członek komisji ds. wychowania przy KEP uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami rządu w kwestii przyszłości religii w placówkach oświatowych. – Te nasze dwa spotkania były wręcz wybłagane. Wiem, w jakiej atmosferze się odbywały. Tam nie było dialogu ani porozumienia. Po wypowiedzeniu przez stronę kościelną swoich argumentów i racji, przedstawiciele ministerstwa obwieścili, że to oni podejmują decyzję i wcale nie muszą nas słuchać ani uwzględniać tego, o czym mówimy. To jest stanowisko rządzących w Polsce! My, w trosce o przekaz wiary i zaszczepienie ducha Ewangelii najmłodszemu pokoleniu, powinniśmy upominać się o miejsce dla lekcji religii, pewnych systemów etycznych i moralnych także w środowisku szkolnym. Nie mamy złudzeń, że to jest dopiero początek zmian w polskich szkołach i w systemie oświaty – zaznaczał bp G. Suchodolski. Apelował też o wyrażenie swego sprzeciwu wobec narzucanych zmian poprzez złożenie podpisu pod petycją „Tak dla religii”.
Suma zakończyła się pobłogosławieniem przyniesionych kwiatów i ziół.
Agnieszka Wawryniuk