Być albo nie być
Dyrektor Elżbieta Korszla zwróciła się do prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniewa Derdziuka o umorzenie lub udzielenie ulg w spłacie zobowiązań. Dla placówki to być albo nie być. Sytuacja Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej jest dramatyczna. Dług wynosi ponad 50,2 mln zł - tak wynika z odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia na poselską interpelację lubelskiej poseł Anny Baluch z początku maja. Włodawska placówka jest trzecią - po szpitalach w Lubartowie i Puławach - najbardziej zadłużoną placówką w województwie lubelskim. Starosta Mariusz Zańko szuka ratunku w granicznym położeniu.
Wystosował pisma do premiera, parlamentarzystów, ministra obrony narodowej z prośbą o uwzględnienie SP ZOZ-u w Tarczy Wschód. O wsparcie poprosił też prezydenta Andrzeja Dudę.
To nie wystarczy
Z kolei 2 września dyrektor E. Korszla wysłała pismo do dyrektora ZUS-u, w którym poprosiła o wyjście naprzeciw trudnej sytuacji finansowej kierowanej przez nią placówki, działającej – jak zaznaczyła – na rzecz dobra powszechnego. Jest to podyktowane trudną sytuacją finansową, która rozpoczęła się od lipca 2022 r., a jej przyczyną był ustawowy obowiązek wprowadzenia podwyżek dla personelu. Zdaniem dyrektor spowodowały one wzrost kosztów osobowych niemających pokrycia w zwiększonej wycenie procedur medycznych. „Zwiększenie wyceny procedur medycznych od lipca 2022 r. – przy jednoczesnym odebraniu współczynników korygujących wzrost wynagrodzeń pielęgniarek, lekarzy, ratowników i wynagrodzeń zasadniczych pozostałego personelu działalności podstawowej (w przypadku SP ZOZ we Włodawie stanowił on 27% przychodów z realizacji świadczeń zdrowotnych) – było i nadal jest niewystarczające” – stwierdziła w liście E. Korszla.
Kwestionujemy i wysyłamy ponownie
Dyrektor włodawskiego SP ZOZ-u przypomniała, że 13 marca bieżącego roku zwróciła się do ZUS-u z wnioskiem o rozłożenie na raty należności z tytułu składek za luty 2024 r. (24 raty po 30,2 tys. zł płatnych do 20 dnia każdego miesiąca). 27 marca skierowała wniosek o zmianę terminu odroczenia płatności składki za październik 2023 (odroczonej do 2 kwietnia br.), a 12 lipca poprosiła o odroczenie terminu płatności składek za czerwiec.
„Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wyraził zgody na udzielenie ulgi w spłacie wyżej wymienionych zobowiązań. Do dnia dzisiejszego kwestionujemy sposób rozpatrzenia złożonych wniosków i po kolejnej odmowie ponownie wysyłamy kolejne wnioski na te same zobowiązania z kolejnym uzasadnieniem trudnej sytuacji finansowej Zakładu, jak również przedstawiamy wdrażane działania mające na celu optymalizację kosztów funkcjonowania zakładu przy jednoczesnym zwiększeniu przychodów” – napisała, dodając: „Z uwagi na bardzo trudną sytuacje finansową, jak też fakt, iż SPZOZ jest w trakcie audytu, którego wyniki będą podstawą do opracowywania programu naprawczego w dniu 30 sierpnia, ponownie zakwestionowaliśmy rozpatrzenie naszych wniosków przez ZUS”. Zaznaczyła, iż wszystkie należności z tytułu składek szpital płaci w terminach, a wnioski o udzielenie ulg w spłacie składek za październik 2023 r., luty i czerwiec 2024 r. złożono przed terminem ich płatności.
To krzywdzące
Dyrektor Korszla przyznała też, że zarzut, iż podjęte przez placówkę działania nie prowadzą do zmniejszenia zadłużenia, jest dla niej krzywdzący. Podkreśliła, iż SP ZOZ nie jest przedsiębiorstwem, a co za tym idzie, nie ma wpływu i sam nie ustala cen realizowanych świadczeń zdrowotnych. „Prowadząc swoją działalność, musi spełnić wszystkie wymogi nałożone ogólnie obowiązującymi przepisami prawa, tj. normy zatrudnienia personelu bez względu na obłożenie, przyjąć i udzielić świadczeń zdrowotnych wszystkim pacjentom zgłaszającym się do szpitala bez względu na to, czy kontrakt z NFZ został już zrealizowany w 100%, czy też powyżej 100%, spełniać i dostosowywać infrastrukturę do stale zmieniających się przepisów prawa (ppoż, epidemiologia, cyberbezpieczeństwo itp.), wypłacać personelowi wynagrodzenia zgodnie z ustawowymi przepisami bez względu na to, czy Zakład ma środki na realizację zapisów ustawy czy też ich nie ma” – zaznaczyła.
Limit bardzo zaniżony
Dyrektor szpitala zapewniła, iż od 2022 r. włodawski SP ZOZ wdraża różne działania mające na celu optymalizację kosztów funkcjonowania i zwiększenie przychodów, podkreślając, że to odpowiedź na potrzeby zdrowotne regionu. Zmniejszenie kolejek, skrócenie czasu hospitalizacji, zwiększenie dostępności i rozszerzenie wachlarza świadczeń – to efekty, jakie udało się osiągnąć. „To wszystko przełożyło się na wielkość realizacji kontraktu z NFZ. Przyznany limit świadczeń zdrowotnych przez NFZ do realizacji dla naszego Zakładu jest bardzo zaniżony i nie zabezpiecza wszystkich potrzeb zdrowotnych regionu. Jeżeli chodzi o optymalizacje kosztów Zakładu – pole działania jest niewielkie z uwagi na fakt, iż koszty osobowe są na poziomie przychodów z NFZ za realizację świadczeń zdrowotnych. Należy tu podkreślić, iż zatrudnienie jest na poziomie niezbędnego minimum (minimalne normy zatrudnienia określone przepisami) do prawidłowego i bezpiecznego udzielania świadczeń zdrowotnych” – czytamy w piśmie. E. Korszla zapewniła, iż SP ZOZ systematycznie – po zakończeniu każdego miesiąca – zwraca się do NFZ-u i resortu zdrowia o urealnienie kontraktu na 2024 r., wskazując na rosnące potrzeby zdrowotne.
Potrzebujemy pomocy ze strony państwa
– Szukamy różnych rozwiązań i oszczędności. Próbujemy bilansować szpital poprzez, niestety, zmniejszanie zatrudnienia i również zawężanie jego działalności, bo takie są wytyczne Ministerstwa Zdrowia w zakresie koncentracji usług medycznych. Potrzebujemy również pomocy ze strony państwa, w tym ZUS-u, aby przetrwać najbrudniejszy okres, który przed nami – komentuje starosta powiatu włodawskiego M. Zańko, mając nadzieję, iż ZUS przychylnie potraktuje prośbę władz szpitala. W tej sprawie włodarz spotyka się także wojewodą lubelskim.
DY