Rozmowy

Gdy „znikamy” w cyfrowym świecie…

Rozmowa z Aleksandrą Gil, współautorką książki „Pomoc dziecku w cyberpułapce. Poradnik dla rodziców”.

Nie wyobrażamy sobie dziś świata bez elektroniki. To tak jak życie bez wody czy prądu... Jakie są skutki tej „inwazji”?

Dzieci nie rodzą się z telefonem w ręku i nie mówią od razu: daj mi smartfona. To my, dorośli, nie wyobrażamy sobie świata bez technologii. Zresztą współczesna psychoterapia mówi wprost, że telefon czy tablet z dostępem do internetu jest obecnie najniebezpieczniejszym narzędziem ucieczki od emocji.

Uciekają zarówno dzieci, które są w procesie naturalnych zmian rozwojowych i które wielokrotnie nie potrafią poradzić sobie z emocjami, jakie spotykają je w życiu. Ale uciekają też dorośli. I to jest ogromny problem…

Jaką cenę płacimy za tę nowoczesność? Dzieci nie potrafią skupić się nawet przez kilka minut na jednej rzeczy, bardzo często zmieniają swoje aktywności. Jako rodzice czy pedagodzy zaczynamy trochę funkcjonować jak filmiki z TikToka – żeby przyciągnąć uwagę, staramy się też co chwilę zmieniać aktywność kierowaną do młodego odbiorcy. Nasz mózg reaguje na wszystkie nagłe bodźce, to zachowanie naturalne, biologiczne. Ale musimy sami zeskanować informację: czy to dla nas szansa, czy zagrożenie. Najbardziej niebezpieczny jest fakt, że w pierwszych ułamkach sekund odbieramy to, co dzieje się na ekranie, jako prawdziwe. I dlatego tak bardzo się angażujemy i potrafimy w to wskoczyć bez opamiętania. Psychiatra Manfred Spitzer mówi wprost, że mamy epidemię smartfonów. ...

IZU

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł