Sport
PODLASIE24.PL
PODLASIE24.PL

Na dwóch kołach

Większość dróg prowadziła po szutrach, czyli po drogach leśnych. Zawodnicy przejechali m.in. przez Sobibór, Włodawę, Parczew oraz Poleski Park Narodowy.

Niektórzy spotykali na trasie łosie, które w okresie godowym, zwanym rykowiskiem, o tej porze roku częściej się przemieszczają. W dniach 21-22 września odbył się Gravel Piękny Wschód Rykowisko - wydarzenie sportowo-turystyczne w kolarstwie terenowym. Na maraton przyjechali cykliści nie tylko z naszego regionu, ale i dalszych miejsc, m.in. z Rzeszowa, Krakowa, Tarnowa czy Żor.

Cele imprezy to popularyzacja kolarstwa, sprawdzian wytrzymałości, ale także promocja terenów wschodniej Polski. 

 

Forma niezbędna

Rykowisko to zawody w formule gravel, tj. na drogach gruntowych i szutrowych. W maratonie Rykowisko udział wziąć mogą amatorzy turystyki rowerowej, ale po bardzo dobrym przygotowaniu kondycyjnym, np. treningach w jeździe długodystansowej.

Zawodnicy tegorocznej edycji, nawet ci, którzy po raz pierwszy wystartowali, mogli się pochwalić świetną formą. – Od trzech lat dużo jeżdżę na rowerze. każdego dnia do pracy pokonuję niemal 6 km. Wcześniej także korzystałem z tego środka lokomocji, ale raczej wybierałem samochód. Mimo swojego wieku, a mam 63 lata, dziś częściej przesiadam się na jednoślad – mówi Jerzy Turski z Międzyrzeca Podlaskiego. 

W tygodniu do zakładu pracy, w wolne dni – na dalsze wyprawy. Taki styl życia sprzyja zachowaniu kondycji, co ułatwia udział w maratonach i zawodach, ale także pozytywnie wpływa na stan zdrowia i samopoczucie. – Rower stał się moją pasją. Jego zaletą jest to, że można rozłożyć intensywność wysiłku – od tempa wolnego, spacerowego, do bardzo intensywnego, zgodnie z upodobaniem i możliwościami organizmu. Jazda nie obciąża tak bardzo stawów, jak to ma miejsce przy innych dyscyplinach sportowych. Ponadto jest okazja do podziwiania natury, odpoczynku, spotkań z ludźmi na trasie, do przemyśleń. Dlatego praktycznie nie rozstaję się z rowerem. W weekendy staram się pokonywać ok. 100 km, ale zdarzają się i dłuższe przejazdy, np. do Wilna. Zapisałem się na Rykowisko, taktując swój start w tym maratonie jak przygodę – opowiada międzyrzeczanin.

 

Sport każdego dnia

Łukasz Janiak z Łukowa, który wiosną uczestniczył również w innych zawodach organizowanych przez Parczewską Grupę Rowerową – Małym Pięknym Wschodzie na dystansie 250 km, tym razem zmierzył się z mniejszym odcinkiem o długości 167 km i zajął w tej kategorii 21 miejsce. Jeszcze kilka dni przed startem nie był pewien, czy pojawi się na Rykowisku, ze względu na pełnioną służbę w wojsku, ale udało się. – Mówiłem sobie: jak Bóg da, to będę, dlatego cieszę się, że wziąłem udział. To dla mnie ogromna frajda – zaznacza, dodając, iż sport towarzyszy mu na co dzień. Uprawia różne dziedziny, m.in. bieganie, pływanie i jazdę na nartach. Tereny Podlasia, przez które prowadzi trasa Rykowiska, poznał wcześniej, poruszając się kolarzówką. Na maraton 21 września musiał się przesiąść na regulaminowy rower szutrowy. – Zabrałem ze sobą kamerę, dzięki czemu udało mi się zarejestrować piękne widoki – przyznaje Ł. Janiak.

 

Na trzech dystansach

Start i meta znajdowały się w Sosnowicy. Pogoda sprzyjała jeździe na rowerze. Pierwsi zawodnicy wyjechali w sobotę 21 września w grupach od sześciu do dziewięciu osób, w odstępach co pięć minut, pokonując 260 km. O godz. 7.15 wyruszyli uczestnicy na dystansie 160 km, a po nich zawodnicy mający do przebycia najkrótszą drogę – 60 km. Rowerzyści, którzy zmierzyli się z najdłuższą trasą, zostali powitani na mecie dopiero następnego dnia. Rykowisko zakończono oficjalnie w niedzielę, o 15.00.

Najlepszym zawodnikiem na najdłuższej, liczącej faktycznie 265 km, trasie był Tomasz Paszkowski, na dystansie 167 km – Michał Pac, natomiast najkrótszy odcinek o długości 77 km najszybciej pokonał Piotr Kostyra . 

Organizatorem wydarzenia był Włodzimierz Oberda, prezes Parczewskiej Grupy Rowerowej. – Dużą rolę w realizacji tego przedsięwzięcia odegrało Nadleśnictwo Parczew. Piotr Pniak, zastępca nadleśniczego, zwrócił uwagę, że w czasie rykowiska można się spodziewać widoku jeleni, łosi i saren na leśnych duktach. Niektórzy z zawodników informowali o tym, że na trasie rzeczywiście spotykali te zwierzęta. Uczestnicy maratonu zadowoleni byli nie tylko z pięknych widoków, ale również z obsługi oraz posiłków – naleśniki oraz forszmak przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Orzechowa Starego. Ci, którzy wybrali najdłuższą trasę, trochę narzekali na przejazd wzdłuż wału Jeziora Wytyckiego. Ale nie ma się co dziwić – było ciemno, kiedy tamtędy przejeżdżali, poza tym, jeżeli ktoś ma w nogach przejechane ponad 200 km drogami gruntowymi, przeszkadzać może każda szyszka, kamień czy wystający na drodze konar – mówi W. Oberda.

Kolejna, trzecia edycja imprezy sportowo-turystycznej Gravel Piękny Wschód Rykowisko już za rok.

JS