Bez odszkodowań i z problemami
Spotkania, jakie gmina organizuje, by mieszkańcy mogli porozmawiać na temat przebiegu inwestycji, wywłaszczeń gruntów i budynków czy wypłat odszkodowań, odsłaniają skalę problemu. Podczas ostatniego - październikowego w Ługach Wielkich - mieszkańcy zgłaszali swoje uwagi i obawy przedstawicielom Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. Okazuje się, że wielu rolników, których grunty zostały przejęte pod budowę, wciąż nie otrzymało odszkodowań.
Nie chodzi tylko o rekompensatę należną wywłaszczonym, ale też fakt, że poprzez zawieszenie wypłat, co spowodowane jest trwającym protestem, ludzie nadal płacą podatki za ziemię, której nie mogą uprawiać, czyli nie czerpią z niej zysków. Państwo Anna i Daniel Cisakowie mają kredyt na pieczarkarnię, który chcieliby spłacić pieniędzmi za przejętą pod autostradę ziemię. – Ale się nie da, bo ZRID jest nieprawomocny – mówią. – Poprosiliśmy o 70% kwoty, po czym okazało się, że nie mogą nam wypłacić, bo pieniądze ma przejąć bank i to on powinien napisać stosowne pismo. Z kolei bank twierdzi, że nie może, bo nie jest właścicielem – tłumaczy małżeństwo z uwagą, że odbijają się od ściany do ściany. – Niby mamy pieniądze, a wcale ich nie mamy, chcemy spłacić kredyt, ale nie możemy – żali się A. Cisak.
Protest, który sprawia, że ZRID jest nieprawomocny i nie można wypłacić odszkodowań, dotyczy rozwiązań szczegółowych zawartych w dokumentacji projektowej. ...
JAG