Komentarze
Blisko, coraz bliżej?

Blisko, coraz bliżej?

Lubię patrzeć na rozświetlone listopadowe cmentarze. Obserwować, jak z każdym kolejnym rokiem towarzyszą im podobne, a jednak inne refleksje. Bo coraz dalej, coraz bliżej już jest?

Coraz głośniej wybrzmiewa przekonanie, że cmentarny zamęt przed świętem zmarłych to wyłącznie rywalizacja żywych w imię sarmackiego „zastaw się, a postaw się”. I że w ogóle cała ta materialna otoczka - pomniki, kwiatki i znicze to pozoranctwo tylko. Hipokryzja straszna, bo umarłemu nie o pomniki idzie. A jeszcze bardziej nie idzie o to naszemu biednemu światu, który w ciągle większym i większym klimatycznym niebezpieczeństwie jest.

Ani prosto, ani łatwo, ani lekko nie ma. Cmentarze się bez przerwy żadnej rozrastają, a dbanie o nie to ciężki obowiązek jest. Ludzie pozajmowani są pracą, sobą i wygodą – pilnowanie grobów to strata czasu, termedia i koszt. ...

Anna Wolańska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł