Region
UwS
UwS

Nadal pod znakiem zapytania

Kolejna ocena programowa kierunku lekarskiego na Uniwersytecie w Siedlcach wciąż nie jest satysfakcjonująca. Uczelnia zapewnia, że zrobi wszystko, by nabór kolejnego rocznika był możliwy.

Wszyscy mieli nadzieję na pozytywną decyzję Polskiej Komisji Akredytacyjnej w sprawie oceny programowej kierunku lekarskiego. Po cichu liczono, że uczelni zostanie przyznany limit i uda się przeprowadzić spóźniony nabór, co wiązałoby się z przesunięciem zakończenia roku akademickiego. Jednak w ostatniej uchwale z października PKA wskazała uchybienia.

,Uchybienia, jakie na to nie pozwalają, a nawet stawiają pod znakiem zapytania kontynuację kształcenia studentów obecnego drugiego roku.

– Zgodnie z obowiązującymi procedurami zwrócimy się z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy, w którym przedstawimy wyjaśnienia odnoszące się do przedstawionych zastrzeżeń – podkreśla rzecznik uczelni dr Beata Gałek. – Jednocześnie zapewniamy, że kontynuujemy kształcenie na drugim roku kierunku lekarskiego, zachowując najwyższą dbałość o jego jakość. Będziemy również wnioskować do PKA o przyspieszenie terminu kolejnej wizytacji, która obecnie jest zaplanowana na drugi kwartał 2025 r. – zaznacza i dodaje, że celem uczelni jest dalsze rozwijanie potencjału badawczo-dydaktycznego Uniwersytetu w Siedlcach, co będzie miało przełożenie na liczbę lekarzy w regionie.

 

Ta sama jakość

Najpoważniejszy zarzut, który może mieć wpływ na tok kształcenia przyszłych, ale także obecnych studentów, to brak umów i porozumień dających im możliwość odbyc

ia praktyk na oddziałach specjalistycznych, np. nefrologii dziecięcej, kardiologii dziecięcej itp. – Program studiów lekarskich, czyli zakres zajęć, przedmiotów, zdobywanej wiedzy, w całej Europie jest taki sam – zauważa Mariusz Mioduski, lekarz i członek zarządu Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego im. św. Jana Pawła II w Siedlcach, który jest także wykładowcą. – Dlatego wymogi, jakie ma spełniać każdy kierunek lekarski, również muszą być jednakowe – podkreśla, odnosząc się do decyzji wydanej przez PKA. – W związku z tym należy posiadać odpowiednie zakresy i możliwości realizacji konkretnych przedmiotów w kształceniu lekarzy – tłumaczy, dodając, że specjalistyczne kliniki, oddziały nie są jakąś opcją, ale koniecznością, którą należy spełnić. – Jednak nie trzeba mieć ich bezpośrednio w danym uniwersytecie, mieście, szpitalu akademickim. Można posiłkować się innymi jednostkami, bo realizacja zajęć dla studentów może odbywać się w blokach, wówczas należy zapewnić im jedynie dojazd do odpowiedniego miejsca – podkreśla.

Niestety siedleckie szpitale nie posiadają wysoko specjalistycznych oddziałów, co oznacza, że uczelnia musi szukać wsparcia w innych miastach. Niemniej władze siedleckiego szpitala wojewódzkiego widzą perspektywę współpracy. – Jesteśmy gotowi, by otworzyć nasze oddziały dla przyszłych pokoleń lekarzy, czyli studentów kierunku lekarskiego UwS – deklaruje M. Mioduski, przyznając, że dla placówki to także perspektywa rozwoju. – Wciąż brakuje lekarzy i kształcenie kadr medycznych powoduje, że potencjalnie możemy pozyskać nowych pracowników dla naszego szpitala. W związku z tym jesteśmy żywo zainteresowani tym, aby kształcić kadry, wspierać studentów oraz uczelnię. Ale nie tylko, bo taka współpraca to także obszar nauki: wypracowywanie nowych technologii, zdobywanie dzięki uniwersytetowi tytułów naukowych, doskonalenie naszych lekarzy dzięki uczelni – wylicza.

 

Żadna zemsta

– Zabiegamy o udostępnienie naszym studentom specjalistycznej infrastruktury szpitalnej na kolejne lata – odnosi się do wskazań PKA dr B. Gałek, dodając, że uruchomienie kształcenia na kierunku lekarskim było możliwe dzięki ogromnemu wysiłkowi i determinacji społeczności akademickiej. – Dołożymy wszelkich starań, aby ten wysiłek został dostrzeżony i doceniony – podkreśla.

Z kolei M. Mioduski, komentując opinie, że to zmiana władzy w kraju miała wpływ na zablokowanie możliwości rozwoju siedleckiej uczelni, odpowiada: – Nie uważam, by była to zemsta polityczna. PKA wymaga konkretnych rzeczy i należy spełnić konkretne warunki – podkreśla, wskazując, że sam wykłada na uczelniach medycznych i zna te mechanizmy. – Trzeba przedstawić program na sześć lat studiów i spełniać wymogi. Jeżeli tak się stanie w przypadku UwS, myślę, że nie będzie problemu z akredytacją – podkreśla, odnosząc się również do sugestii, jakoby to samo środowisko lekarskie miało blokować działanie nowych kierunków lekarskich. – Przy obecnym wskaźniku ilości lekarzy w Polsce plasujemy się na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej – przytacza statystyki. – Nadmiar lekarzy przez wiele lat nie będzie problemem i tutaj nie ma mowy o konkurencji, tym bardziej że problemem jest również zastępowalność kadry, bo wielu lekarzy jest w wieku przedemerytalnym i naprawdę nie ma kto ich zastąpić – zauważa M. Mioduski. A dr B. Gałek odpowiada: – Uważamy, że personel medyczny wykształcony w naszym uniwersytecie może stanowić ważne uzupełnienie istniejących niedoborów. W związku z tym, planujemy realizację kolejnych inwestycji na Wydziale Nauk Medycznych i Nauk o Zdrowiu.

 

Co dalej?

UwS sporo zainwestował, by wydział lekarski mógł powstać w jego strukturach. – To funkcjonalne laboratoria oraz sale wykładowe, w tym: pracownia anatomii prawidłowej, pracownia fizjologii i patofizjologii, histologii i embriologii z salą mikroskopową, laboratorium biologii molekularnej i genetyki, mikrobiologiczna oraz centrum symulacji medycznych – wylicza dr B. Gałek. W ich budowę zainwestowano w ciągu ostatnich trzech lat ponad 20 mln zł.

Sytuacja na wydziale jest napięta, bo jeśli w drugiej połowie roku PKA znowu wskaże jakieś uchybienia, uczelnia może mieć nie tylko problem z naborem na pierwszy rok, a także z kontynuacją nauki na trzecim. Studenci – a zostało ich 35 – żyją w stresie, bo nie wiedzą, co ich czeka. Część z nich wzięła udział w tegorocznej rekrutacji i dostała się na inne uczelnie, choć stracili rok nauki. W przypadku tych, którzy pozostali, strata w procesie kształcenia może wnieść nawet trzy lata. Sami studenci nie chcą się wypowiadać i mają nadzieję, że uczelnia spełni warunki, by mogli kontynuować naukę.

JAG