Sport

Stworzona do biegania

W przeciwieństwie do osób, które na mecie półmaratonu mówiły: „nigdy więcej”, ja pytałam: „gdzie jest więcej?” - tak o swoich pierwszych zawodach mówi lekkoatletka Patrycja Bereznowska, tłumacząc, że właśnie to poczucie niedosytu wytyczyło jej sportową drogę.

Mistrzyni świata w biegu 24-godzinnym, rekordzistka świata w biegu 48-godzinnym, zwyciężczyni i rekordzistka 246-kilometrowego biegu Spartathlon z Aten do Maratonu, zwyciężczyni jednego z najtrudniejszych biegów świata - Badwater Ultramarathonu w Dolinie Śmierci w USA gościła 28 lutego w Gminnym Ośrodku Kultury w Zbuczynie w ramach spotkania z cyklu „Dobre Strony”.

W rozmowie z Agnieszką Osmólską-Ilczuk opowiadała o swoich życiowych pasjach, o walce z chorobą i o powstającej książce, której fragmenty odczytała. – To kobieta legenda. Jeśli myślimy o biegach długodystansowych płaskich, na pewno myślimy o Patrycji Bereznowskiej, wielokrotnej mistrzyni świata i Europy w biegu 24- i 48-godzinnym. Jej nazwisko pojawia się na listach startowych najważniejszych, prestiżowych imprez biegowych, a przede wszystkim na listach zwycięzców i nagradzanych – tak zapowiedziała Patrycję A. Osmólska-Ilczuk.

 

Debiut z biegu

P. Bereznowska biegać zaczęła, mając 33 lata, i jest najlepszym dowodem na to, że na bieganie nigdy nie jest za późno. Mimo że ze sportem była związana od dziecka, na snucie planów związanych z lekkoatletyką długo nie pozwalała jej kontuzja stawu skokowego. Zawodowo Patrycja związała się natomiast z jazdą konną. Startowała w konnych rajdach długodystansowych liczących do 160 km, ale czasami – „żeby koniom było lżej” – biegła obok. ...

LI

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł