
O jednego gola więcej
W meczu 24 kolejki III ligi piłkarskiej Podlasie Biała Podlaska uległo na wyjeździe Wiślanom Skawina 0:1, ponosząc pierwszą porażkę w rundzie wiosennej. Choć przez większość spotkania to goście byli stroną dominującą, o losach meczu zadecydował jeden błysk gospodarzy - w doliczonym czasie gry. Podlasie rozpoczęło mecz z animuszem - już w pierwszej minucie Adis Monsuru miał idealną okazję, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Pawłem Lipcem.
Kolejne akcje nie przynosiły jednak goli, choć prób nie brakowało. W końcówce pierwszej połowy najpierw Maluga uderzył tuż nad bramką, a po chwili Morawski trafił głową w słupek i nie wykorzystał przewrotki z najbliższej odległości.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się – Podlasie atakowało, zaś gospodarze konsekwentnie się bronili. W 55 min Pigiel został sfaulowany w polu karnym przez Monsuru, lecz rzut karny wykonywany przez Kosieradzkiego obronił świetnie dysponowany Szymon Brańczyk. Kilka minut później Kołodziej trafił z dystansu w poprzeczkę, a kolejne groźne strzały Podlasia skutecznie neutralizował bramkarz Wiślan.
Wreszcie, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, gospodarze przeprowadzili decydującą akcję – Stachera dograł do Morawskiego, ten zgrał do Kołodzieja, który piękną przewrotką zdobył jedynego gola meczu.
Bohaterów Wiślan było dwóch – podsumowali kibice. Jeden to Kołodziej, który zapewnił trzy punkty, drugi – Brańczyk, który kilkakrotnie ratował swój zespół, w tym broniąc jedenastkę.
Choć Podlasie miało więcej z gry, zadecydowała skuteczność. Tym razem to gospodarze strzelili o jednego gola więcej, a tylko to się liczy.
AA
III liga, gr. IV
24 kolejka
Wiślanie Skawina – Podlasie Biała Podlaska 1:0 (0:0)
Bramki: Kołodziej 90+3
Wiślanie: Brańczyk – Bociek, Krasuski (67 Cytacki), Bąk (80 Żurek), Morawski, Monsuru, Marszalik (67 Radwanek), Kołodziej, Gądek, Dynarek (80 Ożóg), Stachera.
Podlasie: Lipiec – Orzechowski (45 Mikołajewski), Podstolak, Avdieiev, Pigiel, Maluga (67 Cichocki), Kamiński, Lipiński, Horzhui, Opalski, Kosieradzki (67 Wojczuk).