
Jezus mówi: przyjdź do Mnie!
Święto Miłosierdzia Bożego ustanowiono na wyraźną prośbę Jezusa skierowaną do św. s. Faustyny. Jest jednym z najmłodszych w naszym Kościele, oficjalnie obchodzimy je dopiero od 25 lat. - Zostało ustanowione 30 kwietnia 2000 r. przez św. Jana Pawła II w dniu kanonizacji s. Faustyny - przypomina s. Maria Faustyna Ciborowska ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia z Łagiewnik.
– Ciekawe jest to, że Chrystus o tym święcie powiedział po raz pierwszy już przy objawieniu obrazu Jezusa Miłosiernego. Pragnął, by obchodzono je w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Dlaczego tak bardzo zależało Mu na tym dniu? Bo nas kocha! Sam powiedział, że nie chce karać zbolałej ludzkości, ale pragnie ją przytulić do siebie. Czyni tak samo, jak kochający rodzic, który widząc cierpienia swego dziecka, jest gotowy zrobić wszystko, by uwolnić je od niego. To samo czyni Bóg w stosunku do nas. On mówi do każdego: jest sposób na to, byś zaczął nowe życie, z poczuciem sensu, z radością, z perspektywą na przyszłość. Jest nim właśnie ten dzień – święto Miłosierdzia – tylko przyjdź do Mnie – dodaje.
Więcej niż odpust
Z tym dniem wiąże się łaska większa od odpustu zupełnego, z czego nie do końca zdajemy sobie sprawę – możemy zyskać coś, czego nie otrzymamy w żadnym innym dniu roku. – Przypomnijmy: w czasie spowiedzi Jezus odpuszcza nam wyznane przez nas grzechy i karę wieczną, która należała się za te występki. Pozostają jednak kary doczesne – tłumaczy s. Faustyna. – Ich darowanie możemy uprosić poprzez odpusty cząstkowe i zupełne. ...
Agnieszka Wawryniuk