MIŁOŚĆ – znak rozpoznawczy chrześcijan?
Na temat miłości wiele się mówi i pisze, pod jej natchnieniem powstają wybitne dzieła literatury i sztuki, kompozytorzy prześcigają się, by liryczne strofy poezji ubrać w romantyczne dźwięki utworów muzycznych. A w szarym, zwyczajnym życiu to właśnie miłość staje się siłą napędową heroicznych zmagań, kiedy – po ludzku rzecz biorąc – naturalne zasoby już dawno zostały wyczerpane. Nasuwa się zatem pytanie, dlaczego Mistrz z Nazaretu do miłości zobowiązał nas przykazaniem, w którym siebie postawił za wzór do naśladowania.
Wbrew pozorom okazuje się bowiem, że od miłości całkiem niedaleko jest do nienawiści. Na pewno znamy historie miłosne, które z czasem przerodziły się w intensywną wrogość. Miłość zbyt łatwo bywa deklarowana jako przyjemne uczucie, które w wyniku rozmaitych trudności zaczyna słabnąć i potrzebuje nadnaturalnej pomocy. Bóg zna tę kruchość kondycji człowieka, dlatego chce ją umocnić nie tylko własnym przykładem, ale też łaską z wysoka. „Oto czynię wszystko nowe” – mówi fragment Apokalipsy św. Jana. Tylko Pan może oczyścić z egoizmu i odnowić nasze serca, aby były zdolne do miłości, która w istocie swojej jest SŁUŻBĄ.
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa z podziwem wyrażano się na temat wyznawców Jezusa: „Popatrzcie, jak oni się miłują”. Czy współcześni ochrzczeni też są tak postrzegani w swoim środowisku? Co się stało z naszą wiarą, że nie zachęca innych, aby wstąpili do Kościoła Chrystusowego? Warto posłuchać nauczania Pawła i Barnaby, którzy tłumaczą swoim słuchaczom, że w życiu nie można nastawiać się jedynie na przyjemności, ale „przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa niebieskiego”.
Bł. Honorat Koźmiński wpisał sobie do notatnika duchowego niesamowite postanowienie: „Starać się kochać tych, którzy mnie nudzą i drażnią postępowaniem”. Ten święty zakonnik dobrze wiedział, że prawdziwa miłość wymaga poświęcenia i ofiary. Aby ją zdobyć, trzeba konsekwentnie podejmować walkę z egoistycznym skupianiem się na własnych zachciankach i potrzebach. On był przekonany, że „Jezus chce, aby miłość była pierwszym prawem, któremu pozostałe powinny ustępować”.
s. Katarzyna Pyl