
Nie ma symetrii
W wielu komentarzach przed i powyborczych pojawia się ubolewanie, że znów „Polska jest podzielona”, „nie potrafimy się dogadać”, pytania w rodzaju: „czy tak musi być?”, że wszyscy są po równo winni tego „plemiennego podziału” itp. Demokracja ma swoje prawa. Norwid pisał, że sztuką jest „umieć się pięknie różnić”.
Niestety, polska rzeczywistość minionej kampanii wyborczej – ale nie tylko przecież, bo problem jest dużo głębszy, bardziej uniwersalny, istniejący w wielu innych miejscach na Ziemi – pokazała, że o owym „pięknie” możemy zapomnieć.
Barbarzyńcy 2.0
Nie zgadzam się z twierdzeniem symetrystów, że „obie strony są jednakowo winne” panującego w naszej ojczyźnie chaosu, hejtu, że „jedni drugich są warci”. Mogliśmy zobaczyć w minionych miesiącach, że pomiędzy zwolennikami tzw. walczącej demokracji a obozem patriotycznym istnieje nie tylko różnica w podejściu do fundamentalnych prawd, ale coraz bardziej zaznacza się przepaść cywilizacyjna. Dobitnym przykładem jest wydarzenie – mem z finiszu kampanii prezydenckiej – urastające do rangi symbolu! – kiedy to posłanka PO Kinga Gajewska (córka milionera, znana m.in. ...
Paweł Siedlanowski