A mury runą…
A mury runą…
Odstawmy na bok Tuska, Bodnara, cyniczną grę i brudną politykę. Wielki Post się zaczął. Nie zmienimy czegoś, na co nie mamy wpływu. Ale możemy zmienić siebie, swoje życie. Skutecznie i prosto. Oto jedna z dróg.
„Wszystkie nasze wysiłki i reformy będą skierowane ku próżni, jeśli nie odkryjemy na nowo Sakramentu Pokuty jako źródła życia, odnowy i wszelkiej reformy” - mówił przed laty kard. Joachim Meisner. Św. Jan Maria Vianney „reformę” Kościoła zaczął bardzo prosto: usunął pajęczyny z konfesjonału, zajął w nim miejsce i zaprosił swoich parafian do spowiedzi. Na początku przyszło niewielu.
„Wszystkie nasze wysiłki i reformy będą skierowane ku próżni, jeśli nie odkryjemy na nowo Sakramentu Pokuty jako źródła życia, odnowy i wszelkiej reformy” - mówił przed laty kard. Joachim Meisner. Św. Jan Maria Vianney „reformę” Kościoła zaczął bardzo prosto: usunął pajęczyny z konfesjonału, zajął w nim miejsce i zaprosił swoich parafian do spowiedzi. Na początku przyszło niewielu.
Spoglądali na swojego nowego proboszcza z dystansem – trochę jak na dziwaka, rzecznika utopii, która dawno upadła. A potem zaczęły ustawiać się długie kolejki! Biografowie piszą, że święty proboszcz z Ars przez całe swoje życie wyspowiadał ponad 300 tys. ludzi. Tak samo „ratował” Kościół św. o. Pio, o. Dolindo Ruotolo. W ten sam sposób swoje życie oddało na chwałę Panu wielu kapłanów znanych i nieznanych z imienia i nazwiska. ...
Ks. Paweł Siedlanowski