Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Aaaaaaby obudzić nadzieję

Kiedy jeszcze nie było internetu (starsi pamiętają, a młodsi dowiedzą się, że takie czasy istniały… i to nawet nie tak dawno), działy ogłoszeń drobnych w gazetach stały się nieraz jedynym sposobem na polecenie swych usług czy znalezienie nabywcy na określony produkt.

I tak jak dziś twórcy witryn internetowych stają na głowie, by ich strona pokazywała się jak najwyżej w wyszukiwarkach, tak wówczas takim sposobem na „pozycjonowanie” ogłoszenia było napisanie na początku wyrazu zaczynającego się od jak największej liczby literek „a”. Dziś ten sposób jest nadal stosowany, choć ogłoszenia drobne nieco straciły na znaczeniu. Ale tak się zastanawiam – gdyby treść ogłoszenia obiecywała tytułowe obudzenie nadziei?… Czy ktoś by odpowiedział?

Niecierpliwość

A gdyby odpowiedział – zakładając, że dziś bardzo wielu ludzi tęskni za odnalezieniem nadziei i sensu życia – czego by oczekiwał? Cudownej pigułki, mikstury o tajemniczym składzie, po której „jak ręką odjął”? A gdyby usłyszał: „To się da zrobić, ale potrzeba czasu” – czy nie trzasnąłby słuchawką, szukając innej, łatwiejszej opcji?

W XXI w. nie lubimy czekać. Jesteśmy bardzo niecierpliwi. ...

Ks. Andrzej Adamski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł