Kościół
Źródło: P
Źródło: P

Aby byli jedno…

Ekumenizm - to słowo używane współcześnie dość powszechnie. „Ekumenicznym” zwykło się określać nawet plenery malarskie, skupiające uczestników różnych wyznań lub narodowości. Ale czy wspólne wypicie herbatki na świeżym powietrzu przez Polaka i Rosjanina uprawnia nas do nazwania tego wydarzenia ekumenicznym?

Żeby zrozumieć istotę ekumenizmu, powinniśmy najpierw dowiedzieć się, co tak naprawdę oznacza ten termin. – Słowo „ekumenizm” pochodzi od greckiego terminu „oikumene” (łaciński odpowiednik „orbis”). W znaczeniu świeckim to tyle, co ziemia zamieszkana i uprawiana (w odróżnieniu od pustyni czy puszczy) lub jej mieszkańcy – wyjaśnia ks. prałat Ryszard Borkowski. – W znaczeniu religijnym chodzi o cały świat stworzony bądź sądzony przez Boga lub też świat, któremu apostołowie głoszą Ewangelię, a ponadto świat i ludzkość, w której urzeczywistnia się historia zbawienia – dodaje. Z biegiem czasu wyrażenie zmieniło nieco swoje znaczenie. – Pod koniec XIX w. i na początku XX w. we wspólnotach pozakatolickich ekumenizmem nazywano dążenia do zjednoczenia, zmniejszenia rażącego rozbicia chrześcijan na liczne wzajemnie zwalczające się denominacje – tłumaczy dalej ksiądz prałat.

Dr Wiesław Romanowicz uzupełnia: – Ekumenizm, w jego klasycznej postaci, to idea, której celem i zadaniem jest kształtowanie postaw ludzkich w zakresie wiedzy o jedności chrześcijaństwa. Najpełniej realizuje ją ruch ekumeniczny, który swe atrybuty odnosi do zmiany społecznej w zakresie tej jedności. Jedności, a nie jednolitości, która była często realizowana w przeszłości poprzez działania mające na celu przyłączenie ludzi inaczej wierzących do swojego Kościoła.

Soborowy dekret

Ks. Borkowski przypomina, co na temat ekumenizmu mówi Sobór Watykański II. W Dekrecie o ekumenizmie czytamy m.in.: „ekumenizm to działalność zmierzająca do jedności chrześcijan zależnie od różnych potrzeb Kościoła i warunków, a celem – dążenie do usunięcia słów, opinii i czynów, które w świetle sprawiedliwości oraz prawdy nie odpowiadają rzeczywistemu stanowi braci odłączonych i dlatego utrudniają wzajemne kontakty z nimi”.

– Sobór na pierwsze miejsce wysuwa dialog podejmowany między odpowiednio wykształconymi rzeczoznawcami z różnych Kościołów i wspólnot na spotkaniach chrześcijan i prowadzony w duchu religijnym – zauważa diecezjalny duszpasterz ds. ekumenizmu. ...

Magdalena Szewczuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł