Aby szpital był przyjazny wojsku
Program jest realizowany przez Ministerstwo Obrony Narodowej we współpracy z Ministerstwem Zdrowia.
Celem inicjatywy, do której przystąpiło 25 placówek głównie ze wschodu kraju, jest wzmocnienie bezpieczeństwa zdrowotnego kraju poprzez ścisłą współpracę placówek medycznych z Siłami Zbrojnymi RP. Program zakłada wprowadzenie lepszej opieki zdrowotnej dla żołnierzy i ich rodzin oraz przygotowanie cywilnych szpitali na wypadek wojny lub kryzysu. Umowy w tej sprawie podpisano 20 marca w Wojskowym Centrum Edukacyjnym w Warszawie.
To bardzo ważny dzień dla bezpieczeństwa Polski, dla budowy wojsk medycznych, dla zabezpieczenia wschodniej flanki NATO – mówił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Musimy być gotowi
W placówkach tych żołnierze nie tylko znajdą zawsze opiekę medyczną, lecz będą mogli liczyć także na większe wsparcie, ponieważ szpitale te będą dodatkowo doskonalić na rzecz obronności swoje umiejętności. – To znaczy, że będą się szkolić z medycyny pola walki i będą chciały uczestniczyć we wszystkich naszych programach związanych z przygotowaniem ratowników, pielęgniarek i lekarzy do pełnienia określonych misji. Będą mogły liczyć na nasze wsparcie w edukacji, w podnoszeniu kwalifikacji, w rozwijaniu swoich zdolności – zapewnił wicepremier W. Kosiniak-Kamysz. – Potrzebujemy waszej współpracy z wojskiem, umiejętności i kwalifikacji waszego personelu – dodał szef MON-u, zwracając się do dyrektorów placówek.
Także Izabela Leszczyna, minister zdrowia, podkreślała, że „Szpitale przyjazne wojsku” to inicjatywa ważna i potrzebna. – Sytuacja geopolityczna zmusza nas, żebyśmy zawsze byli gotowi, chociaż wierzymy, że godzina „W” nigdy nie nadejdzie – mówiła minister, dziękując dyrektorom placówek medycznych i samorządowcom za przystąpienie do inicjatywy.
Więcej w bieżącym wydaniu ECHA.
DY