Kultura
Źródło: J
Źródło: J

Aktualne jak nigdy

Przesłanie, jakie niesie baśń Hansa Christiana Andersena „Nowe szaty cesarza”, wydaje się oczywiste. Jednak interpretacja aktorów Teatru ES pokazuje bardziej współczesny wymiar tej opowieści.

Premiera sztuki „Nowe szaty króla” miała miejsce 1 marca w Centrum Kultury i Sztuki im. A. Meżeryckiego Scena Teatralna Miasta Siedlce w ramach cyklu Rodzinna Niedziela w Teatrze. Wyreżyserowania scenariusza autorstwa Maliny Prześlugi podjął się Robert Protasewicz, który odpowiadał również za muzykę do przedstawienia, a także zagrał główną rolę. Przed wypełnioną po brzegi widownią, wśród której znaleźli się dzieci, młodzież, a także dorośli, wystąpili: Robert Protasewicz - Król, Ula Gotowicka - Wice, Maciej Czapski - Pracownik, Dorota Kaczorek - Kreator Dyktator, Marta Tchórzewska - Krawiec 1, Katarzyna Łubik - Krawiec 2. W rolę służących i dam dworu wcieliły się: Olga Wujkowska, Karolina Sulińska, Kamila Dziewulak, Klaudia Borejko, Natalia Gołoś, Patrycja Ostolska, Adriana Woźniak, Kamila Kopytiuk, Wiktoria Nowosielska i Natalia Skarus, zaś księgowego - Krzysztof Terlikowski.

Historia Króla, który wciąż chciał czegoś nowego i lepszego, w interpretacji Teatru ES dzieje się współcześnie. To opowieść o tym, jak celebryci czy „eksperci” kształtują postrzeganie rzeczywistości, promując to, co ma być modne i ważne. A że nie idzie za tym żadna mądrość czy dobro – nieważne. Ma liczyć się to, co tu i teraz, mieć a nie być, a co za tym idzie – pustka uczuć i brak głębszych relacji. Król zachowuje się jak rozkapryszone dziecko i nikt nie ma odwagi powiedzieć: stop! Nowe szaty mają być kolejnym elementem tego ogłupiającego wyścigu. Jednak gdzieś po drodze Król zaczyna się zastanawiać, wspominać… Czyżby jeszcze nie wszystko było stracone?

 

Mamy wybór

W zapowiedzi spektaklu czytamy „Król – mierny kreator własnego życia, wewnętrzną pustkę, rozdzierającą samotność usiłuje przykryć coraz to bardziej szałowym ciuchem. Aż do absurdu, aż do okrzyku: Król jest nagi! Opowieść tym smutniejsza, że aktualna”. Słowa prawdziwe do tego stopnia, iż nawet podczas sceny, w której główny bohater wspomina swoich rodziców i czas, jakiego mieli dla niego coraz mniej, niektórzy rodzice na widowni nie przestawali rozmawiać na messengerze, choć obok siedziało ich dziecko i próbowało się przytulić…

Jednak pozytywne zakończenie spektaklu – w odróżnieniu od oryginalnej baśni – pokazuje, że nigdy nie jest za późno. Król przeprasza za swoje zachowanie i prosi o wybaczenie, podobnie jak jego najbliżsi współpracownicy. Ta puenta niosąca nadzieję, że nigdy nie jest za późno na refleksję i zmiany, a także piosenki z ciekawą muzyką oraz tekstami nadające przedstawieniu lekkości sprawiły, że goście wychodzili uśmiechnięci. Także gra aktorów pokazuje, iż nawet lokalny teatr może wychwycić perełki, które rozkwitają na scenie. To wszystko razem sprawiło, że niedzielne popołudnie upłynęło w bardzo miłej atmosferze, przy wybuchach śmiechu najmłodszych (i nie tylko!) widzów. Brawom nie było końca, a gratulacje aktorom oraz producentom spektaklu złożył wiceprezydent Siedlec Robert Szczepanik oraz dyrektor CKiS Artur Mydlak.

JAG