Ambitne plany
– W najbliższym czasie chcemy nabyć nieruchomość, w której ma działać nowa instytucja. Koszty zakupu i adaptacji budynku pokryją samorządy powiatu radzyńskiego i gminy Komarówka Podlaska. Jeśli nie uda się zdobyć odpowiedniego lokum, rozpoczniemy budowę własnego. Organem prowadzącym będzie nasza gmina – mówi wójt gminy Ireneusz Demianiuk.
Placówka opiekuńczo-wychowawcza, która powstanie w Komarówce, będzie miała charakter rodzinny. Zamieszkają w niej dzieci od 6 do 16 roku życia. Domem ma zarządzać kierownik, który będzie miał do pomocy siedmiu wychowawców. Pracownicy mają zapewniać wychowankom całodobową opiekę.
– W powiecie radzyńskim funkcjonują dwie placówki opiekuńczo-wychowawcze, jednak wiele dzieci z naszego terenu z powodu braku miejsc trafia do domów w innych częściach regionu. Taka sytuacja jest niekorzystna. Cierpią na tym przede wszystkim najmłodsi. Ich rodzicom ogranicza się albo całkowicie odbiera prawa rodzicielskie – zaznacza wójt. – Nie można jednak zapominać, że podopieczni placówek zastępczych mają także innych krewnych, którzy niejednokrotnie interesują się ich losem. Umieszczenie dziecka w odległej miejscowości uniemożliwia mu bliższy kontakt z jego biologiczną rodziną. Dostrzegamy tutaj także czynnik ekonomiczno-społeczny. Za pobyt dziecka w instytucji opiekuńczo-wychowawczej płaci powiat, z którego ono pochodzi. Jeśli wysyłamy taką osobę w inny region Polski, musimy pokryć wszystkie koszty. Własny dom dziecka to także miejsca pracy. W nowej placówce chcemy zatrudnić ludzi z Komarówki lub z powiatu radzyńskiego – wyjaśnia wójt.
Włodarz liczy na to, że placówka ruszy już na początku lipca tego roku. Chodzi o to, by dzieci, które trafią do Komarówki, mogły zakończyć naukę w poprzednim ośrodku i aby po przyjeździe do nowego domu miały szansę na aklimatyzację i zapoznanie z innymi wychowankami.
Agnieszka Wawryniuk