Anatomia grzechu
Parczew
W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele z dekanatów: hańskiego, komarowskiego, radzyńskiego, wisznickiego, włodawskiego i parczewskiego, jak również klerycy. Istotnym punktem spotkania była praca indywidualna nad tekstem katechezy „Grzech i jego bezpośrednie skutki” autorstwa bp. Z. Kiernikowskiego. Następnie w mniejszych grupach uczestnicy podzielili się swoimi osobistymi przeżyciami, by później dać świadectwo z życia wiary.
Oto niektóre głosy wiernych:
„Gdy zaszłam w ciążę, pogorszył się znacznie stan mojego zdrowia. Lekarze odradzali przyjęcie dziecka, zalecając dokonanie aborcji. Ciąża zagrażała mojemu życiu. Jednak urodziłam dziecko, choć później miałam duże kłopoty ze zdrowiem. Urodziłam również kolejne dziecko. Mam ich dziś sześcioro. Wiem, że nie warto słuchać tego, co mówią inni, lecz zawsze ufać Bogu, On pomoże”.
„Chciałam ułożyć sobie życie. Wydawało mi się, że jestem w stanie je wyreżyserować. Aż tu nagle śmierć męża i choroba córki. Powstał bunt i stałe pytanie: dlaczego? Zaczęłam czytać Pismo święte, więcej się modlić, systematycznie odmawiać różaniec i po części zrozumiałam: Ty, Boże, masz jakiś plan na moje życie, choć ja jeszcze do końca tego nie rozumiem, ale ufam Tobie”.
„Nadużywałam alkoholu. W Wielki Piątek, całując krzyż Chrystusa, złożyłam ślub abstynencji. Cudownie ocalałam w wypadku. Pojawiło się więcej modlitwy, czytania Słowa Bożego. Dziś jestem silniejsza i ufam Bogu, który kreuje moje życie”.
„Konkretne doświadczenie choroby odbierałem jako karę za grzechy. Kiedy przyszła choroba, nie pomagały tłumaczenia innych osób, próbowałem rozwiązać je sam. Pewnego dnia zauważyłem nad drzwiami sali krzyż. Od tej chwili przeżywam moje trudności nie sam, ale z Jezusem Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym”.
Bogu i ludziom niech będą dzięki za dar spotkania we wspólnocie na modlitwie w zgłębianiu Słowa Życia. Z ufnością trzeba widzieć podejmowane w parafiach inicjatywy słuchania i rozważania Bożego Słowa, które ma moc przemieniać życie człowieka, wprowadzając na drogę nawrócenia i pokuty. Dar konfesjonału, a później świadome i czynne uczestnictwo we Mszy świętej, to skuteczne środki duchowego piękna człowieka, bo przecież Bóg stworzył człowieka z miłości i dla miłości.
Siedlce
Uczestnikami spotkania w Opolu Nowym byli przedstawiciele parafii (księża i świeccy) ośmiu dekanatów. Spotkanie rozpoczęło się o 9.00., a jego animatorem był ks. dr Tomasz Bieliński, odpowiedzialny za rejon siedlecki. On też wygłosił katechezę pt. „Grzech i jego bezpośrednie skutki”.
Po zakończeniu katechezy słuchacze podjęli osobiste studium nad wygłoszonymi treściami. Pomocą do rozważań były podane w konspektach „Punkty do indywidualnej refleksji” oraz korespondujące z nimi fragmenty biblijne. Po 45 minutach uczestnicy spotkali się ponownie w seminaryjnej auli, gdzie dokonano podziału na grupy, w których mieli okazję dzielić się tym, jak Słowo Boże konfrontuje się z ich codziennością. Z późniejszych relacji dowiedzieliśmy się, że był to czas niezwykłych świadectw. W ostatniej części spotkania, w ramach podsumowania pracy w małych grupach ich sekretarze streścili wartościowe myśli i świadectwa.
Na zakończenie przekazano zebranym informacje o dalszym sposobie pracy, po czym ksiądz prowadzący spotkanie zaprosił na obiad przygotowany w seminaryjnym refektarzu.
Garwolin
W katechezie uczestniczyli księża i świeccy parafii dekanatów łaskarzewskiego, osieckiego, ryckiego, żelechowskiego i garwolińskiego. Spotkanie rozpoczął modlitwą ks. Edmund Szarek, dziekan dekanatu łaskarzewskiego. Następnie ks. dr Marek Paluszkiewicz wygłosił katechezę. Jej celem było ukazanie, jak pokusa, za którą stoi szatan, staje się powodem grzechu człowieka. Aby głębiej zrozumieć mechanizm grzechu, prelegent przeniósł nas do biblijnego raju. Tu właśnie po raz pierwszy człowiek wszedł w dialog z szatanem, który poprzez kłamstwo zasiał w ludzkim umyśle wątpliwość co do bezgranicznej miłości Stwórcy.
Po wysłuchaniu katechezy nastąpiło indywidualne studium, czas na osobistą refleksję w oparciu o Biblię i usłyszane słowa. Potem w małych grupach uczestnicy dzieli się Słowem Bożym, dając świadectwo, co wnosi doświadczenie wiary w życie chrześcijańskie: – Zauważam, jak jestem podatny na kłamstwo szatana, bo wtedy coś mogę osiągnąć łatwiej; czuję, że nie wygram ze złem bez zaufania Bogu; chciałabym – jak Jezus – tylko słuchać Boga; dziś otworzyły mi się oczy na to, że grzech to nie moja sprawa, ale że za nim stoi szatan – mówili.
Na zakończenie spotkania uczestników zaproszono na poczęstunek przygotowany przez Katolickie Licem Ogólnokształcące w Garwolinie.
Biała Podlaska
Gospodarzem spotkania rejonu bialskiego był ks. kan. Janusz Onufryjuk, proboszcz parafii Bł. Honorata Koźmińskiego. Katecheza została przeprowadzona w budynku Publicznego Gimnazjum nr 6 im. Jana Pawła II. Wzięło w niej udział 150 osób – duchownych i świeckich, uczestniczyli również uczniowie oraz nauczyciele, którzy, przy wielkiej życzliwości pani dyrektor Ireny Hawryluk, przygotowali sale i byli przez całe spotkanie do dyspozycji gości. Spotkanie odbyło się wedle sprawdzonej metody: katecheza, czas na indywidualną refleksję, praca w grupach, dzielenie się owocami swoich przemyśleń i podsumowanie pracy w zespołach.
Temat katechezy: „Grzech i jego bezpośrednie skutki”, sięgnięcie do biblijnego obrazu opisującego upadek pierwszych rodziców (Rdz 3, 1-13), zdemaskowanie taktyki działania zła, opisanie statusu ludzkiego życia w momencie, kiedy zostanie złamane posłuszeństwo Bogu i na nowo skonstruowana hierarchia wartości, sprowokowały do wielu refleksji. Wyrazem tego były głębokie przemyślenia podczas pracy w grupach. Uczestnicy podkreślali, że fundamentalną rzeczą w życiu jest wybór Autorytetu – Boga, a potem wierność i posłuszeństwo Jego przykazaniom. Nie są one ograniczeniem, ale zakreślają przestrzeń wolności, pomagają lepiej zdefiniować prawdę o nas samych i skonkretyzować relacje z Bogiem i innymi ludźmi. – Wszystko dość długo układało mi się w życiu znakomicie – mówiła jedna z osób biorących udział w katechezie. – Należeliśmy z mężem do Domowego Kościoła, nie było problemów w rodzinie. W którymś momencie jednak nasze życie zaczęło się sypać. Nie potrafiliśmy tego zrozumieć, aż do momentu, kiedy uświadomiliśmy sobie, że w naszych planach było za dużo nas, to był „nasz” sposób na życie – za mało tam było Boga, wsłuchiwania się w Jego głos.
Mówiono także o „pięknej stronie zła”. Szatan jest istotą bardzo inteligentną, dostarcza tysięcy argumentów, aby osiągnąć swój cel, czyli wmówić człowiekowi, iż może on, sięgając po drzewo życia, kreując swój własny, subiektywny świat wartości, osiągnąć szczęście – pełniej żyć! Efektem tego zawsze będzie odkrycie swojej „nagości”, doświadczenie wewnętrznej pustki. – Przerażenie budzi współczesna kultura – konkludował sekretarz jednej z grup. – Da się w niej dostrzec fascynację złem, przemocą, osobowe zło pokazywane jest jako baśń, zło zapisane w strukturach społecznych staje się zasadą życia akceptowaną także przez ludzi wierzących. Nasza obojętność w tym zakresie jest wielką winą.
Podczas relacjonowania przebiegu pracy w grupach pojawiały się też refleksje dotyczące osobistych problemów w przyjmowaniu słowa Bożego. – Łatwo jest mówić o sobie, o problemach; o wiele trudniej przejść z perspektywy: oni mają dylematy, oni powinni się zmienić, oni mają coś do zrobienia do postawy: to ja powinienem zrewidować swoje życie! Przyjąć słowo Boga jako prawdę o mnie! Kto się odważy, by podjąć wyzwanie, szybko dostrzeże owoce, otrzyma wsparcie Bożej łaski.
W podsumowaniu podkreślano sensowność takiego właśnie przebiegu katechezy, porządku i zasad pracy nad tematem. Możliwość wypowiedzenia się w grupach, głębszego zaangażowania się pozwala przyjrzeć się sobie z dystansu, uczy postawy zaufania wobec siebie nawzajem, przełamywania wstydu i lęku przed zdemaskowaniem prawdy o sobie.
Streszczenie II katechezy:
II katecheza ukazuje istotę i anatomię grzechu, który nie należał do porządku stworzenia, lecz zaistniał w historii. Kusiciel, przedstawiony jako wąż (co w zamiarze autora natchnionego wyraża wyjątkową inteligencję złego ducha), stara się, aby człowiek nie patrzył pozytywnie na ograniczenie, które pozwalało mu pozostawać sobą, lecz by postrzegał je jako coś negatywnego. Ewa, dotąd przekonana o Bogu jako dawcy życia, na skutek słów szatana zaczęła postrzegać Boga jako tego, który nie pozwala żyć w pełni. Fundamentem jej egzystencji przestała być relacja ze Stwórcą, który ma władzę nad dobrem i złem, ale odniesienie do samego życia, które zaczęła absolutyzować. Zawierzając słowu węża, sięgnęła po zakazany owoc, aby zgodnie z fałszywą obietnicą żyć wiecznie według swojego planu, bez Boga. W istocie kłamstwo szatana polegało na tym, że człowiek wolny poradzi sobie bez Boga, sam będzie jak Bóg i to zapewni mu życie nieśmiertelne.
Niestety, szatan, osiągnąwszy sukces w raju, doprowadził do sytuacji, że pierwsi rodzice nie tylko otrzymali śmierć jako zapłatę za grzech, ale do czasu Jezusa Chrystusa zostało człowiekowi zamknięte prawdziwe życie w pełni – niemożność sięgnięcia do owoców drzewa życia. Dopiero Chrystus – wywyższony na drzewie krzyża – dzięki posłuszeństwu Ojcu stał się owocem, którego pożywanie da każdemu kto pragnie życie nieśmiertelne.
Grzech pierwszych rodziców polegający na uznaniu samowystarczalności, absolutyzacji życia, przyjęciu postawy, by „być jak Bóg”, stale powraca w życiu ludzi współczesnych, czyniąc ogromne „spustoszenia”. Człowiek staje się nieszczęśliwy, załamany, sfrustrowany, bo były takie „piękne” plany, tak wiele się spodziewał, ale niestety przeliczył się, gdyż liczył tylko „na siebie” i pragnął „mieć dla siebie”. Trudno bowiem szukać szczęścia bez Boga i w samotności, będąc egoistą, bez drugiego człowieka, a takie są konsekwencje grzechu, którego sprawcą jest zły duch – szatan. Jest on wielkim oszustem człowieka. Dlatego też człowiek nie może nigdy wyłączyć się z walki ze złem. Od Chrztu Świętego nigdy w tej walce nie jest sam. Nie może jej nawet zawiesić na jakiś czas. Zło w wymiarze religijnym nie jest tylko brakiem fizycznym czy zwykłą złośliwością rzeczy martwych, ono jest realnym złem o charakterze osobowym, złem religijnym i moralnym, które występuje tylko w świecie osób. Szatan istnieje realnie i to jako istota osobowa. Gdyby szatan nie był osobą, nie miałby grzechu i nie byłby źródłem grzechu.
Dziś wiemy, dzięki objawieniu zawartemu w Ewangelii, iż Chrystus dał się ograniczyć na krzyżu i w tym ograniczeniu został objawiony jako Syn Boży (por. Rz 1, 3-4). Dla chrześcijanina wszelkie ograniczenia są okazją do wejścia w stan właściwej relacji do Boga, by zostać usynowionym. Jest to jedyna droga, by spotkać się z Nieograniczonym i doświadczać pełni życia. Sposobem wygrywania z podszeptem złego ducha jest posłuszeństwo Bogu, Jego Słowu, w codziennym życiu, w dokonywaniu wyborów, słuchając bardziej Boga niż ludzi. Bliskość Chrystusa, doświadczanie Jego Łaski, uchwycenie się krzyża, który jest ostatecznym zwycięstwem nad złem to źródło piękna chrześcijańskiego życia, do którego człowiek z chwilą stworzenia został powołany. Mottem stale podejmowanych chrześcijańskich wysiłków winny być słowa z hymnu Te Deum „Tobie Panie zaufałem nie zawstydzę się na wieki”.
Ks. Tomasz Bieliński, ks. Paweł Siedlanowski, ks. Tomasz Koprianiuk, ks. Jacek Sereda
(xaa)