Archanioł z wizytą na Podlasiu
Rzeźba peregrynuje po Polsce od kwietnia 2013 r. Na początku miała nawiedzać tylko parafie prowadzone przez księży michalitów. Jednak wędrówka ta szybko wymknęła się spod kontroli.
Do Zgromadzenia św. Michała Archanioła z całej Polski zaczęły napływać zaproszenia
dla pierwszego i najważniejszego spośród aniołów. I co ciekawe – końca
tej peregrynacji nie widać. Wciąż zgłaszają się nowe parafie, klasztory i inne miejsca, które chcą przeżywać czas mocy i łaski.Ostatnio św. Michał zawitał także do diecezji siedleckiej. Dwa tygodnie temu odwiedził Międzyrzec Podlaski i Trąbki, a tydzień temu – Kodeń i Woskrzenice Duże, za każdym razem ściągając do kościołów tłumy wiernych.
Anielski scenariusz
Wszystkie peregrynacje są starannie zaplanowane i wszędzie mają podobny scenariusz ze specjalną anielską liturgią: jest Koronka do św. Michała, Różaniec z aniołami, są homilie i konferencje prowadzone przez księży michalitów, Msza św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów, adoracja Najświętszego Sakramentu z modlitwą wstawienniczą i wielokrotnie powtarzana modlitwa egzorcyzmem prostym papieża Leona XIII, zaczynająca się od znanych słów: „Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną…”.
Znak wiary
Do Kodnia kopia figury św. Michała Archanioła przybyła 7 lipca. O 15.00 uroczyście wprowadzono ją do bazyliki. Koordynator peregrynacji ks. Rafał Szwajca CSMA, witając świętego w sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej Królowej Podlasia, podkreślił, że w naszej rzeczywistości funkcjonują różne znaki: dobra – takie jak przydrożny krzyż, święty obraz, ale coraz więcej jest też znaków zła, wrogości. – Figura Michała Archanioła jest znakiem wiary w istnienie bytów duchowych. One są wyrazem miłości Boga, bo – posłuszne woli Najwyższego – przekazują nam zbawienne natchnienia, otaczają ludzi opieką, pomagając w duchowej walce – powiedział ks. R. Szwajca. Następnie sprawowano Eucharystię i nieszpory o aniołach. Wieczorem odbyło się nabożeństwo, w czasie którego modlono się o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów. Zakończyła je procesja z figurą po dróżkach kalwarii i Apel Jasnogórski. Następnie przez całą noc dorośli członkowie Kościoła Domowego oraz parafianie czuwali na modlitwie.
Drugiego dnia w godzinach porannych odśpiewano jutrznię o aniołach, Godzinki ku czci Michała Archanioła, a o 15.00, w czasie Eucharystii kończącej nawiedzenie, odnowiono przyrzeczenia małżeńskie i nałożono wiernym szkaplerz Michała Archanioła.
– Religijne przeżycie towarzyszące obecności figury możliwe było dzięki Domowemu Kościołowi diecezji bydgoskiej, którego członkowie odbywali w naszym sanktuarium tygodniowe rekolekcje. To oni zapragnęli oddać w opiekę wodzowi niebieskiemu swoje rodziny. I tak zrodził się pomysł sprowadzenia posągu. Kiedy dowiedział się o tym proboszcz kodeńskiej parafii o. Damian Dybała OMI, poprosił rekolektantów, żeby zgodzili się czuwanie przy figurze poprowadzić w kościele, by beneficjentami wizyty szczególnego przybysza mogli stać się również kodeńscy parafianie i goście – opowiada o. Mirosław Skrzydło OMI, rzecznik kodeńskiego sanktuarium. – Proboszcz parafii św. Anny z wielką radością przeżywał peregrynację, która przypadła na początek jego pasterskiej posługi w Kodniu. Jak powiedział, była ona okazją, by zawierzyć jego służbę tak wielkiemu orędownikowi i obrońcy. W sposób szczególny oddał opiece Michała Archanioła parafian, zwłaszcza uwikłanych w niewolę grzechu i nałogów – podkreśla o. M. Skrzydło.
Z Kodnia figura powędrowała do Woskrzenic Dużych.
Czekaliśmy dwa lata
– Czekaliśmy na to wydarzenie dwa lata. Do tej wielkiej uroczystości przygotowywaliśmy się dziewięć miesięcy, odmawiając każdego 29 dnia Nowennę do św. Michała – mówi ks. Andrzej Prokopiak, proboszcz parafii św. Michała Archanioła w Woskrzenicach Dużych, podkreślając, iż parafianie bardzo zaangażowali się, by godnie powitać patrona swojej wspólnoty. – Młodzież zajęła się wystrojem świątyni i jej otoczenia. Ministranci i członkowie scholi z własnej inicjatywy pytali, co jeszcze mogliby zrobić. Cała wioska była pięknie udekorowana. Jednak najbardziej zbudowany jestem liczbą osób, które przystąpiły do sakramentu pokuty i Komunii św. Kościół był wypełniony po brzegi. Na uroczystość zjechali mieszkańcy sąsiednich miejscowości, a rodzice specjalnie na ten jeden dzień przywieźli dzieci z kolonii. To ogromnie cieszy – dodaje kapłan.
Wierni uczestniczyli w Mszy św., wysłuchali nauk, konferencji. Był też Różaniec, Apel Jasnogórski i Koronka do św. Michała na cmentarzu. Przez całą noc trwało modlitewne czuwanie przy świętym. 10 lipca, po porannej Eucharystii, Woskrzenice pożegnały św. Michała. – W wielu oczach widziałem łzy. Zresztą sam byłem bardzo wzruszony. Mam nadzieję, że owoce peregrynacji na długo pozostaną w sercach ludzi – puentuje proboszcz.
MD