O objawach depresji poporodowej, jej leczeniu oraz roli rodziny
w zdrowieniu, mówi Anna Morawska-Borowiec, psycholog, autorka
książki „Depresja poporodowa. Możesz z nią wygrać”.
Badania pokazują, że najbardziej na depresję poporodową narażone są samotne matki, które nie mają wparcia rodziny. Są one bardziej obciążone stresem, lękiem, boją się, że sobie nie poradzą. Co ciekawe, w grupie największego ryzyka są również kobiety perfekcjonistki, które mają wszystko idealnie zaplanowane. Nagle okazuje się, że macierzyństwo jest ogromnym wyzwaniem, wiąże się z poświęceniem, trudem, wyrzeczeniami. Nie da się wszystkiego perfekcyjnie zaplanować. Tymczasem przed porodem taka kobieta widzi jedynie pozytywy bycia mamą. Oczywiście, kiedy dziecko się uśmiecha, kiedy jest zdrowe, szczęśliwe, to rodzic fruwa nad ziemią. Ale są też inne kolory macierzyństwa. Wiadomo, że mogą pojawić się trudności zdrowotne, zdarza się, że dziecko przedwcześnie się urodzi, a co za tym idzie - pojawia się mnóstwo wyzwań związanych z wcześniactwem czy chorobami. Albo po prostu są to zwyczajne kwestie związane z macierzyństwem: nieprzespane noce, bo dziecko się budzi, bo ma kolki albo jest głodne. Zdarza się, że te naturalne sytuacje przerastają perfekcjonistki. Zaczynają uważać, że są beznadziejnymi mamami. A widzenie wszystkiego w czarnych barwach wpędza w depresję.
Badania pokazują, że najbardziej na depresję poporodową narażone są samotne matki, które nie mają wparcia rodziny. Są one bardziej obciążone stresem, lękiem, boją się, że sobie nie poradzą. Co ciekawe, w grupie największego ryzyka są również kobiety perfekcjonistki, które mają wszystko idealnie zaplanowane. Nagle okazuje się, że macierzyństwo jest ogromnym wyzwaniem, wiąże się z poświęceniem, trudem, wyrzeczeniami. Nie da się wszystkiego perfekcyjnie zaplanować. Tymczasem przed porodem taka kobieta widzi jedynie pozytywy bycia mamą. Oczywiście, kiedy dziecko się uśmiecha, kiedy jest zdrowe, szczęśliwe, to rodzic fruwa nad ziemią. Ale są też inne kolory macierzyństwa. Wiadomo, że mogą pojawić się trudności zdrowotne, zdarza się, że dziecko przedwcześnie się urodzi, a co za tym idzie - pojawia się mnóstwo wyzwań związanych z wcześniactwem czy chorobami. Albo po prostu są to zwyczajne kwestie związane z macierzyństwem: nieprzespane noce, bo dziecko się budzi, bo ma kolki albo jest głodne. Zdarza się, że te naturalne sytuacje przerastają perfekcjonistki. Zaczynają uważać, że są beznadziejnymi mamami. A widzenie wszystkiego w czarnych barwach wpędza w depresję.