Komentarze
37/2014 (1002) 2014-09-11
Można powiedzieć, że nastąpiło pewne poruszenie opinii publicznej w sprawie prześladowanych w Iraku chrześcijan. Ze zwykłej rzetelności należy tylko zauważyć, że owo poruszenie wcale nie zostało spowodowane makabrycznymi opisami zbrodni, jakich tzw. Państwo Islamskie dopuściło się względem wyznawców Chrystusa, ani też nie stanowi ono odzewu na dramatyczne apele Ojca Świętego Franciszka i hierarchów kościelnych z Iraku.

Wielcy tego świata łaskawie raczyli zauważyć zbrodnie islamistów, gdyż zostały zagrożone ich interesy ekonomiczne oraz gdy na celowniku ISIL pojawili się wyznawcy jednej z sekt judaistycznych. To zmusza nas do uświadomienia sobie, że los chrześcijan we współczesnym świecie po prostu nikogo nie obchodzi.
36/2014 (1001) 2014-09-03
TVN do spółki z nowo mianowanym sołtysem z Chobielina Dworu oszalała z radości, gdy ogłoszono w sobotę, że Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej (to znaczy jeszcze nie został, tylko został desygnowany przez samą radę i zacznie swoje urzędowanie od grudnia tego roku).

Sołtys Radek (dla przyjaciół minister spraw zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej) zakrzyknął nawet na twitterze: „Habemus Praesidentum Europae!”. Cóż, pewna frakcja w naszej polityce z lubością stara się odwoływać do elementów związanych z papiestwem: Marek Siwiec z lubością na żądanie Aleksandra Kwaśniewskiego całował kielecką ziemię, a skoligacona z nimi bliżej posłanka na paradzie „równości” wzywała, by ludzie o innej orientacji zmienili oblicze ziemi, tej ziemi.
35/2014 (1000) 2014-08-26
Każdy jest kowalem swojego losu - to polskie powiedzenie, na pozór dowartościowujące siły własne każdego człowieka, zionie wręcz dwuznacznością. Stawiając przed człowiekiem zadanie odpowiedzialności za własne poczynania, obarcza go równocześnie konsekwencjami wypływającymi z każdej jego życiowej decyzji.

Bardziej niż doświadczenia wolności szukać w nim można i należy raczej roztropności oraz umiejętności wstrzymywania własnych decyzji ze względu na płynące z nich konsekwencje. Odpowiedzialność jednak za własne życie i jego kształt niesie niesamowite poczucie szczęścia.
34/2014 (999) 2014-08-20
Nie znoszę trybu wydawniczego czasopism. Nigdy bowiem nie mam pewności, czy napisane przeze mnie słowa nie zdezaktualizują się przed datą publikacji. Ale nie mam wpływu na działania wydawnicze, podobnie jak i na wiele innych spraw dziejących się w rzeczywistości.

Zresztą szybkość wydarzeń w świecie, a szczególnie za naszą wschodnią granicą sprawia, że trudno o komentarz, bo ten wydaje się ciągle spóźniony. Wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy wybuchnie wojna - rozumiana jako otwarty konflikt militarny - pomiędzy Ukrainą i Rosją. Pytanie to jest o tyle ważne, że w opinii większości naszych rodaków otwarty konflikt zbrojny pomiędzy tymi krajami może stać się zarzewiem ogólnoeuropejskiej, jeśli nie światowej wojny.
33/2014 (998) 2014-08-13
Trzeba przyznać, że obecna prezydentura w Polsce jest wielce zaskakująca. Nie tyle w wymiarze podejmowanych decyzji przez głowę państwa, ile raczej z powodu bon motów serwowanych publiczności przez Bronisława Komorowskiego.

Przeogromny problem mają pijarowcy pana prezydenta, by potem wytłumaczyć to, co chciał powiedzieć nasz panujący. Powoli nawet zbliża się on do mistrza gatunku - Lecha Wałęsy. Ostatnio zaproponował pan prezydent, aby jego przeciwnikom, wznoszącym przeciwko niemu okrzyki, zaaplikować ponoć znany z czasów austrowęgierskich środek leczący wszystko - lewatywę.
32/2014 (997) 2014-08-06
Słowa będące tytułem tego felietonu wzięte są z listu, jaki otrzymały rodziny nielicznych chrześcijan mieszkających w Mosulu w piątek, 18 lipca. Pismo skierowane przez samozwańcze władze Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (tzw. ISIL) zawierało również ultimatum: macie tylko dobę na opuszczenie Mosulu, inaczej zginiecie.

W sobotę świat dowiedział się, że po ponad 19 wiekach na tym terenie nie ma już żadnego chrześcijanina. Wyznawcy Chrystusa uciekający z Mosulu zostali zatrzymani w punktach kontrolnych przez milicję iracką, która ograbiła ich z najcenniejszych rzeczy, zarekwirowała samochody i kazała kontynuować ucieczkę pieszo.
31/2014 (996) 2014-07-30
Rocznica wybuchu powstania warszawskiego jest świetną okazją, aby zadać sobie pytanie o relację do Polski i podjąć próbę określenia we współczesnych realiach znaczenia słowa „patriotyzm”. Jednak nie o rzewność chodzi ani o łzawe wspomnienia, ale o twarde i realistyczne spojrzenie na naszą przynależność do konkretnego narodu i w konkretnym czasie.

Panuje dzisiaj swoista moda na mówienie o tzw. małych ojczyznach. Nostalgiczne wspomnienia kraju lat dziecinnych zdają się obecnie pretendować do miana „ojczyzny”, a patriotyzm wydaje się być li tylko albumem zdjęć i pamiątek dotyczących miejsca urodzenia. W myśl tej koncepcji, powstałej pod koniec XIX w., a dzisiaj będącej jedną z podwalin tzw. społeczeństwa obywatelskiego, mianem ojczyzny należy nazywać co najwyżej region, w którym przychodzi się na świat.
30/2014 (995) 2014-07-23
Biografowie św. Maksymiliana Marii Kolbego doskonale znają wydarzenia 1917 r. Czas ten zasłynął w historii powszechnej przede wszystkim dwoma wydarzeniami, które zaważyły na losach świata: objawieniami fatimskimi oraz rewolucją sowiecką w Rosji.

Te dwa krańcowo różne - a przez to współgrające - wydarzenia kładą niejako cień na wszystkim, co wówczas działo się w Europie. A był to rok symboliczny, szczególnie dla lóż wolnomularskich. Świętowały one 200-lecie założenia pierwszej nowoczesnej, tzn. ateistycznej i antykościelnej, loży, której idee w krótkim czasie wypełniły całość organizacji masońskich.
29/2014 (994) 2014-07-15
Dla większości szarych obserwatorów życia publicznego w Polsce sytuacja obecna wydaje się aż nadto groteskowa i głupia. Wielu z naszych obywateli, gdy zostanie zapytanych o działania polityków partii rządzących i opozycji, bez wahania odpowie, że powinni wreszcie przestać zachowywać się jak dzieci i wziąć się do roboty nad poprawą warunków życia społeczeństwa.

Taka odpowiedź zapewne padłaby w kontekście tak różnych wydarzeń, jak spoliczkowanie Michała Boniego przez Janusza Korwin Mikkego czy też zamieszania wokół odwołania rządu Donalda Tuska i oraz poszczególnych ministrów. Większość z nas przenosi jednak ten schemat odpowiedzi na inne wydarzenia dziejące się w naszej ojczyźnie. Dla wielu niezrozumiałym jest zamieszanie wokół osoby prof. Chazana czy też dywagacje na temat ekskomunikowania prezydent Warszawy za odwołanie tego ostatniego z funkcji dyrektora szpitala im. Świętej Rodziny.
28/2014 (993) 2014-07-09
Karol Darwin w przedmowie do swojego dzieła „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego” dość wyraźnie stwierdzał: „Jestem całkowicie przekonany, że gatunki są zmienne i że gatunki należące do jednego tak zwanego rodzaju są w prostej linii potomkami jakiegoś innego, zazwyczaj wygasłego gatunku. Jestem prócz tego przekonany, że dobór naturalny był najważniejszym, chociaż nie wyłącznym czynnikiem przekształcania gatunków”.

Jego silne przekonanie stało się podstawą dla dzisiejszych zwolenników teorii ewolucji niemal równym natchnieniu biblijnemu. Ale, jak każda teoria naukowa, również ta miała i ma swoich zażartych przeciwników. Jednym z nich jest były poseł do Parlamentu Europejskiego, a wcześniej m.in. w latach 1986-89 członek Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa, Maciej Giertych, prywatnie zaś ojciec znanego z mundurków szkolnych i nagranego w ramach afery taśmowej mecenasa Romana Giertycha.