Rozmowa z dr. hab. Henrykiem Dudą, kierownikiem Katedry Języka Polskiego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Jak ocenia Pan ostatnie wystąpienie Marty Lempart i język, jakim posługuje się m.in. tzw. strajk kobiet? Media raczej nie wyraziły oburzenia - mamy ciche przyzwolenie na używanie tak wulgarnego języka? A może chodzi o to, kto go używał? Myślę, że jednak nie ma w życiu publicznym w Polsce powszechnego przyzwolenia na tego typu zachowania i nieprzyzwoity, wulgarny język - gdyby ono było, media powtarzałyby na okrągło wystąpienia pani Lempart i inne o podobnym charakterze. Być może ktoś, kto organizuje ten ruch społeczny, ocenił, że jednak nie tędy droga i ten sposób nie jest najlepszy.
Jak ocenia Pan ostatnie wystąpienie Marty Lempart i język, jakim posługuje się m.in. tzw. strajk kobiet? Media raczej nie wyraziły oburzenia - mamy ciche przyzwolenie na używanie tak wulgarnego języka? A może chodzi o to, kto go używał? Myślę, że jednak nie ma w życiu publicznym w Polsce powszechnego przyzwolenia na tego typu zachowania i nieprzyzwoity, wulgarny język - gdyby ono było, media powtarzałyby na okrągło wystąpienia pani Lempart i inne o podobnym charakterze. Być może ktoś, kto organizuje ten ruch społeczny, ocenił, że jednak nie tędy droga i ten sposób nie jest najlepszy.