Opinie
Źródło: MARCIN BABICZ
Źródło: MARCIN BABICZ

Awantura o chodnik

- Bo z nienawiścią jak z nałogiem - podpowiada. - Kiedy człowiek raz pofolguje żądzom, później trudno mu zaprzestać. A gniew cierniem się rozrasta i kaleczy serca. Moja matka zawsze powtarzała, że wrota do nieba to czyste sumienie. Ale czy można spać spokojnie, kiedy sąsiad od czci i wiary odsądza?

Aż dziw bierze, żeby tyle biedy o jeden głupi dywan…

– Jaki tam dywan?! – prostuje syn kawaler. – Chodnik. Taki sznurkowy. Kawałek szmaty wyrzuconej z sieni.

– Tyle biedy – powtarza pani Jadwiga. – Nawet Msza była w intencji zgody. Wszystko na nic. I strzyżony chciałam dać w zamian. Na rynku dogadałam, że w 2 miesiące spłacę. Ale pani napisze? Ja dla nikogo nie chcę źle – usprawiedliwia chęć wypowiedzenia się. – Tylko żeby ludzie w zawziętość nie brnęli. Żeby więcej rozumu mieli. Latem męża chowałam. A choć przez płot żyjemy, na wyprowadzenie nie wyszli. Tej znieczulicy i grobowa deska nie przemoże – wyrokuje z nieukrywanym cierpieniem.

Czyste sumienie

Poznałyśmy się niby to przypadkiem. Niby. Bo oczekiwanie przed lekarskim gabinetem pani Jadwiga poczytuje za przeznaczenie. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł