Rozmowy
PIXABAY.COM
PIXABAY.COM

Bądź tuż obok

Rozmowa z Ewą Woydyłło, cenioną psycholog i autorką licznych poradników o zdrowiu psychicznym.

Tytuł Pani ostatniego poradnika „Żyć z depresją, a nie w depresji” niesie nadzieję osobom z nią się mierzącym czy mającym chorego w swoim otoczeniu. Czy chciała Pani trochę „odczarować” depresję? Pokazać, że da się z nią żyć?

Przede wszystkim pragnę zwrócić uwagę na potrzebę odróżnienia choroby psychicznej, która - moim zdaniem - należy do rzadkości, od stanów „chorobopodobnych” występujących powszechnie i będących częścią normalnej sinusoidy zmieniających się - przyjemnych na przemian z nieprzyjemnymi - stanów emocjonalnych. Gdy dotyczy to własnej osoby, może to być niezbyt trudne.

W końcu własne uczucia umiemy sami nazwać i ocenić ich intensywność oraz czas trwania, chociaż wymaga to również pewnego treningu, a jeszcze bardziej – stoickiej, realistycznej i cierpliwej filozofii życiowej. Znacznie trudniej zrobić to wobec kogoś innego.

 

Boimy się poruszać takie tematy, rozmawiać wprost, bo uważamy, że nie umiemy lub narobimy więcej szkody niż pożytku. Czy słusznie?

Nikomu, kogo ogarnął smutek czy przygnębienie, nie można powiedzieć: „Twój smutek nie jest na tyle głęboki, byś nie mógł zająć się ważniejszymi sprawami” albo: „Nie cierp, nie martw się tak bardzo, bo to nic nie pomoże”. Natomiast z każdym można rozmawiać, zaczynając od wysłuchania skarg, żalów, zmartwień. Każdego można zachęcić do wyrażenia lęków i niepokojów – po to, by przygnębiona osoba nie czuła się odtrącona, niepotrzebna, niewarta zainteresowania. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł