Diecezja
Źródło: Facebook/Parczew
Źródło: Facebook/Parczew

Bądźcie dobrzy jak Bóg

Tam, gdzie rodzina jest duchowo silna, dzieją się cuda - zapewnił ks. kan. Jacek Sereda, nawiązując do swoich doświadczeń z posługi w wydziale duszpasterstwa rodzin i uzasadniając ideę spotkań organizowanych dla teściowych i teściów w parczewskim sanktuarium.

Pielgrzymka „u Matki Bożej Królowej Rodzin”, która odbyła się w niedzielę 26 lipca, zainaugurowała kolejny pielgrzymkowy cykl w naszej diecezji. Przybyłych powitał proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela i kustosz sanktuarium ks. Robert Mączka. Następnie konferencję adresowaną do teściów, zatytułowaną „Teściowie z nieba rodem?” wygłosił ks. J. Sereda. Do naśladowania wyjątkowej teściowej - bł. Marianny Biernackiej - zachęcił ks. prałat Zbigniew Sobolewski. Był też czas na wspólna modlitwę Różańcem w intencji rodziców, dzieci i wnuki; poprowadził ją ks. Marcin Prudaczuk. Bp Kazimierz Gurda dokonał instalacji kanonicznej ks. R. Mączki oraz ks. Jana Orłowskiego. Kulminacyjnym punktem pielgrzymki była Eucharystia. Wyjaśnienie hasła towarzyszącego I Diecezjalnej Pielgrzymce Teściowych i Teściów ks. J. Sereda zaczął od stwierdzenia, że teściowie są przedłużeniem rąk Boga w świecie. - Dlatego jako ludzie wiary, którzy niesiemy misję chrześcijan, chcemy powiedzieć: tak, jesteśmy z nieba rodem. Nikt z nas nie poda dzisiaj przepisu na idealnego teścia czy teściową - to coś, co trzeba odkryć. Owszem, każdy ma jakiś styl bycia teściem czy teściową, ale zawsze może być lepiej - mówił.

Podkreślając konieczność doskonalenia się w tej roli, uzasadnił ją z jednej strony liczbą kawałów o teściach, z drugiej – badaniami naukowymi przeprowadzonymi na KUL przez prof. Marię Braun-Gałkowską. Wynika z nich m.in., że w gronie rozwodzących się młodych małżonków ok. 40% z nich dotyczy problem rozstania się z domem rodzinnym, ok. 15% ma bardzo złe relacje ze swoimi teściami, a 5% w ogóle nie kontaktuje się z nimi. Konflikty z teściami dotyczą głównie trzech sfer: prowadzenia domu, wychowania dzieci, wzajemnych relacji. To naukowcy wyróżnili kilka negatywnych typów teściów: krytycy, nadzorcy, zaborcy, „pogardziwcy”, mistrzowie chaosu. 
– Są też teściowie z nieba rodem – będący przedłużeniem rąk Pana Boga. A Bóg kocha bezwarunkowo, czule i za darmo. Ciągle nas stwarza, rodzi przez słowo, sakramenty i przebaczenie. Bóg jest tym, który daje wolność, jest cierpliwy. Bóg jest sprawiedliwy, miłosierny. Wierzy w człowieka. To misja teściów: być jak Bóg. Kochać jak Bóg – pouczał ks. Sereda.

 

Kochaj zięcia swego
– Każdy jest zaproszony do uprawiania poletka swego życia i nigdy nie jest na to za późno. Być rodzicem i teściem to być człowiekiem, który ciągle się formuje, jest uczniem, wielu rzeczy nie wie -podkreślał duszpasterz, zachęcając wszystkich teściów do formacji ludzkiej, chrześcijańskiej i małżeńskiej. Wyjaśnił też, na czym ona polega. – Rozwijaj się jako człowiek, tzn. realizuj swoje marzenia, hobby. Formacja chrześcijańska to mądrość Boża w życiu. Wasz siwy włos to mądrość nie tylko wyczytana, ale i wymodlona, w której rośnie się jako chrześcijanin. Módlcie się za swoje dzieci, proście Boga, by interweniował. Wzrastajcie w modlitwie, troszcząc się o swoje życie wieczne. Być teściami z nieba rodem to również kochanie swojego małżeństwa, co daje siłę i radość w posłudze – mówił duszpasterz rodzin.
Na koniec podsunął garść dobrych rad, czasami radykalnych. Prosił, by przede wszystkim nie myśleć źle o synowej czy zięciu i by nie przekreślać ich z powodu jednego niepowodzenia. Kolejna rzecz to ustalenie dystansu, przysłowiowe odcięcie pępowiny. Większy problem mają z tym rodzice, którym trudno zgodzić się na to, że w życiu ich ukochanego dziecka jest ktoś ważniejszy. – Po ślubie dziecka następuje zamiana gradacja ważności. Dla młodego człowieka najważniejszy staje się małżonek, a jak na świat przyjdą dzieci, rodzice muszą zejść na trzeci plan. Trzeba pozwolić dzieciom odejść. Nie dziwcie się, że w domu młodego małżeństwa trzeba zmienić zamki. Chcesz ich odwiedzić, zadzwoń. Konfliktów nie zamiatajcie pod dywan, bo są one jak zły cholesterol który odkłada się w żyłach. Pielęgnujcie drogę komunikacji, nie narzucając się, delikatnie. Pozwólcie małżonkowi swego dziecka mówić do siebie „mamo, tato” – to skraca dystans – mówił ks. J. Sereda. Zachęcał też do odkrywania swojej misji w rodzinie i okazji do ubogacenia się, ponieważ rodzina to – jak akcentował – przepiękny system relacji. A zakończył ludową mądrością: „Kochaj zięcia dla swego dziecięcia!”.

 

Miłość do najbliższych
O pięknej postawie realizowania się w powołaniu do bycia teściową mówił ks. Z. Sobolewski, autor książki „Nikt nie ma większej miłości” dedykowanej bł. M. Biernackiej, patronce żon, synowych, wdów, małżeństw mających problem z poczęciem dziecka, osób przeżywający kryzysy w małżeństwie. – Bł. Marianna jest z pewnością teściową z nieba rodem, która w mroku okupacji hitlerowskiej oddała życie za swoją synową – podkreślił. Zaznaczył, że ta decyzja nie była zwykłym poruszeniem serca. – Ta prosta, niezwykle mężna kobieta dorastała do tego gestu. Była kobietą głęboko religijną. Jej droga wzrastania w świętości jest drogą zwyczajną, bez fajerwerków i cudów. Zwykła kobieta zrealizowała swoje powołanie do świętości poprzez realizację miłości do najbliższych – mówił ks. Z. Sobolewski. I zachęcił teściów, by uczynić ją przewodniczką w życiu.
W homilii bp K. Gurda obok M. Biernackiej przywołał też postaci rodziców Maryi – św. Joachima i Anny. 
– Kiedy patrzymy na nich, jesteśmy wdzięczni Bogu, że trwamy w tej samej duchowości. Chcemy ją pielęgnować i żyć nią na co dzień. Na wzór Joachima i Anny oraz bł. Marianny kochający rodzice z radością i nadzieją patrzą na swoich synów i swoje córki, gdy chcą założyć rodzinę. Czekają, kiedy sami zostaną dziadkami. Są gotowi do pomocy w wychowywaniu wnuków i wnuczek – stwierdził. Biskup nawiązał też do Ewangelii, w której Salomon prosi Boga o mądrość. Przypomniał zebranym, że od nich szczególnie wymagana jest mądrość płynąca z doświadczeń życiowych i głębokiej wiary, i zwrócił uwagę na podstawowe zadanie wypływające z wieku i stanu. To przekazywanie wiary.
– Drodzy, pielgrzymka teściowych i teściów to zauważenie, jak bardzo potrzebni jesteście w rodzinach. Miejcie tę świadomość, gdy nie jesteście tego pewni, gdy wam tego nie okazują. Wy macie zadanie wypływające z wiary w Boga. Bądźcie zawsze blisko waszych rodzin, nawet kiedy one są daleko, przez modlitwę i ofiarowanie za nich cierpienia. Niech pomagają wam w tym św. Joachim i Anna, bł. Marianna i wielu innych teściowych i teściów, którzy przeszli przez życie, kierując się wiarą w Jezusa Chrystusa – nauczał bp K. Gurda.

LI