
Bareizmy 2.0
Łza się w oku kręci, wzruszenie odbiera głos. Planeta uratowana! Nie spłonie! Jaka ulga… A że nie piszę po próżnicy, sami Państwo mogliście się przekonać, chodząc w ciepłych polarach w maju.
Sukces wielki, choć nakrętki małe. I na tym ekologiczny entuzjazm się kończy.
Ktoś musi za to zapłacić
Tysiące fabryk musiały przebudować linie produkcyjne, ktoś stracił, ale też ktoś zarobił. Nie sprawdzałem, jednak stawiam dolary przeciw orzechom, że zyskały firmy niemieckie lub francuskie. Tak jak, przez analogię – zupełnie przypadkowo, rzecz jasna – największym producentem pelletu (promowane paliwo do ogrzewania domów) są zakłady produkcyjne zza Odry. Koszt realizacji „nakrętkowej” inicjatywy już szacuje się na 8 mld euro! Jako że budżety muszą się spinać, za ekoszaleństwo zapłacili (i dalej płacą) właściciele koncernów spożywczych rozlewających płyny do butelek, kartoników, jak też konsumenci. Problem dotknął także polskie firmy – prezes Mlekpolu w niedawnej wypowiedzi dla www.portalspozywczy.pl powiedział, że dostosowanie ekotechnologii do unijnych przepisów kosztowało już 30 mln zł. ...
Ks. Paweł Siedlanowski