Będą leczyć uzależnienia
Szkołę zamknięto z końcem czerwca, ale na razie funkcjonuje tam jeszcze punkt przedszkolny. Budynek jest zadbany i ogrzewany. Niedawno pojawili się chętni do wydzierżawienia go na co najmniej dziesięć lat i zaadaptowania na ośrodek terapii uzależnień. Ma to być miejsce, gdzie z różnych nałogów będą leczyć się ludzie zamożni. Sześciotygodniowy turnus podobno ma kosztować 12 tys. zł. Rada sołecka, choć początkowo sceptycznie nastawiona do pomysłu, po spotkaniu z inwestorami zaczęła dostrzegać zalety tego rozwiązania. Po pierwsze, gmina nie musiałaby ponosić kosztów utrzymania niewykorzystanego budynku i mogłaby liczyć na podatki. Ponadto pojawiłyby się nowe miejsca pracy i zbyt na produkty rolne. Inwestorzy zakładają włączenie się mieszkańców wioski w działalność ośrodka. Zapewniają, że będą tam dobrowolnie leczyć wszystkie uzależnienia, jednak z wyjątkiem tego, które rodzi najwięcej obaw – narkomanii.
Na ostatniej sesji rady gminy wójt Piotr Kazimierski przedstawił tę propozycję radnym. Odebrali ją bardzo pozytywnie, pozostawiając ostateczną decyzję mieszkańcom wsi, którzy spotkają się niedługo z inwestorami i będą mogli zadawać im pytania w celu rozwiania ewentualnych wątpliwości. O wieloletniej dzierżawie nieruchomości będzie musiała także zdecydować rada gminy, podejmując stosowną uchwałę. Ponadto, w razie dzierżawy, gmina będzie musiała pomyśleć o przeniesieniu przedszkola w inne miejsce. To jednak nie powinno być problemem.
BZ