
Będę biała jak śnieg
Inteligenta, radosna, wysportowana… Miała wielu przyjaciół i liczne marzenia: chciała być lekarką i misjonarką. „Jasne Światło” - jak ją nazywano - rozbłysło dla wieczności w wieku zaledwie 19 lat. 29 października przypada liturgiczne wspomnienie bł. Chiary „Luce” Badano - młodej Włoszki, która tuż przed śmiercią powtarzała: „Młodzież jest przyszłością. Ja nie mogę już biec, ale chciałabym przekazać im pochodnię jak na olimpiadach. Młodzi mają tylko jedno życie, warto, żeby je przeżyli dobrze!”. Kim była Klara? I jak wyglądał jej ziemski bieg ku świętości?
K. Badano urodziła się 29 października 1971 r. w Sassello. Na narodziny córki jej rodzice czekali aż 11 lat. Dziewczynkę od dzieciństwa cechował urok osobisty, żywiołowość i inteligencja. Wychowywana przez mamę do mówienia Bogu „tak” w każdej sytuacji, otwarta na łaskę i „Boży plan wobec niej” – co podkreślano podczas Mszy św. beatyfikacyjnej, wykazywała szczególną wrażliwość na potrzeby biednych, w tym „murzynków”. Chiara (z wł. „Jasna”) miała marzenie, by w przyszłości leczyć dzieci w Afryce.
„Jak łatwo było mi nauczyć się alfabetu, tak samo powinno być łatwo żyć Ewangelią!” – skomentowała prezent otrzymany z racji przyjęcia Pierwszej Komunii św.: księgę Pisma Świętego. Mając dziewięć lat, Klara wstąpiła do „Genów” (młode pokolenie w ruchu Focolari). Odtąd jej życie było nieustannym wysiłkiem, by stawiać Boga na pierwszym miejscu.
Zwiastuny choroby pojawiły się, gdy dziewczyna skończyła 17 lat. Przeszywający ból w lewej części pleców okazał się symptomem postępującego nowotworu kości. Wieść o diagnozie Klara przyjęła spokojnie. Nie było buntu ani płaczu. „Jeśli Ty, Jezu, tego chcesz, ja też tego chcę” – powtarzała później wielokrotnie. ...
AW