Sport
FB Kibice Wilga Garwolin
FB Kibice Wilga Garwolin

Będzie trudniej

Rozmowa z Karolem Zawadką, trenerem piłkarzy IV-ligowej Wilgi Garwolin.

Jak przebiegały przygotowania Wilgi do nowego sezonu?

Zespół miał tylko dwa tygodnie przerwy po zakończeniu poprzedniego sezonu i już 6 lipca zaczęliśmy przygotowania do nowych rozgrywek. W związku z tym pracowaliśmy przez ten czas praktycznie w rytmie przedłużenia mikrocyklu z okresu startowego w rundzie wiosennej. Zagraliśmy w sumie sześć sparingów z rywalami z różnych lig. Po tych spotkaniach trudno coś wyrokować odnośnie dyspozycji zespołu. W sparingach próbowane są różne składy i ustawienia, dlatego nie można zwracać na nie większej uwagi. Ogólnie jestem zadowolony z rozegranych spotkań.

Jeden ze sparingów w roli gospodarza zagraliście w Uninie. A dlaczego nie w Garwolinie?

Chcemy zapoznać się z tym obiektem, bo tam, jako gospodarz, będziemy rozgrywali mecze mistrzowskie w IV lidze.

 

Jaki jest tego powód?

Rozpoczęły się prace na bocznym boisku. Pojawi się tam sztuczna murawa z oświetleniem, na co wszyscy czekamy, bo stan naszych boisk był w fatalnym stanie. Ponadto na głównym stadionie będzie wykonywana bieżnia tartanowa oraz remont trybun. Liczymy, że prace przy sztucznym boisku zakończą się do końca tego roku i warunkowo dostaniemy zgodę na grę na nim w rundzie wiosennej.

 

Czyli nie ma szans na grę na głównym stadionie w nadchodzącym sezonie?

Z tego, co wiem, nie będzie na to szans. Chociaż może uda się zagrać na nim końcowe mecze w rundzie wiosennej.

 

A czy na samej głównej płycie boiska będą wykonywane prace? Z tego, co pamiętam, była ona w dobrym stanie.

Kiedyś była, a teraz, niestety, nie jest. Uważam, że jest jedną z najsłabszych w IV lidze mazowieckiej. Liczymy, że będzie poprawiona i zadbana, bo obecnie nie spełnia oczekiwań naszych, jak i drużyn przyjezdnych. Mamy nadzieję, że nieużytkowanie płyty sprawi, że zarządca obiektu przygotuje ją w jak najlepszym stanie na nasze pierwsze mecze.

Jakie zmiany kadrowe zaszły w zespole pomiędzy wiosną a rundą jesienną nowego sezonu?

Doszło do delikatnej rotacji. Najważniejsze, że w kolejnym okienku transferowym udało nam się zatrzymać czołowych zawodników. Z podstawowego składu odszedł Dominik Jarek, który przeszedł do A-klasowego Orła Parysów, i Kamil Wójcik, który zagra w III-ligowej Olimpii Zambrów. Udało nam się pozyskać czterech zawodników z roczników 2003-2004 z niższych lig. Mam nadzieję, że będą oni nie tylko uzupełnieniem, ale wzmocnieniem naszej kadry.

 

Wracając do poprzedniego sezonu, to w rundzie jesiennej zaskoczyliście pozytywnie, a wiosną były obawy, czy się utrzymacie…

Był słabszy moment. Po bardzo dobrym rozpoczęciu rundy wiosennej przyszła, niestety, zadyszka. Wiemy, co było przyczyną. Jesteśmy teraz mądrzejsi. Mogliśmy uniknąć pewnych sytuacji, które spowodowały, że złapaliśmy dołek i zanotowaliśmy sześć spotkań bez wygranej. Wiedzieliśmy jednak, że wszystko jest w naszych nogach i rozdawaliśmy karty, utrzymując się po przedostatniej kolejce. Cieszymy się z tego. Był wówczas stres, emocje, ale teraz traktujemy to jako dobre doświadczenie na kolejne sezony.

 

A cel na nowy sezon to głównie utrzymanie?

Dokładnie tak. Znamy swoje realia i możliwości finansowe, do tego dochodzi dodatkowo gra w roli gospodarza na boisku w Uninie, a to będzie kosztowało nas wiele poświęcenia. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej w każdym meczu, zbierając punkty. Liczymy, że to da nam utrzymanie na kolejny sezon w IV lidze.

 

Dziękuję za rozmowę.

Andrzej Materski