„Benedyktowicze” rozdane
Gości powitał dyrektor MR w Siedlcach Sławomir Kordaczuk, a przewodnicząca kapituły Zofia Czapska przybliżyła historię nagrody, która jest wyjątkowa - tak samo jak jej patron, patriota, powstaniec i artysta, człowiek silnego charakteru. Wielka wola życia i siła tworzenia sprawiły, że nie złamało go nawet kalectwo. - Idea utworzenia nagrody i przyznawania zrodziła się w latach 80 ubiegłego wieku, a swój realny kształt zaczęła przybierać wiosną 1987 r. Pierwszy zamysł inicjatorów był taki, aby merytoryczną działalnością komitetu, a potem kapituły, objąć obszar dawnego województwa siedleckiego - przypomniał.
Znacznie później uznano, że winno nim stać się całe Podlasie i ta część Mazowsza, którą województwo siedleckie obejmowało. Uznano również honorowanie osób, które nie mieszkają na Podlasiu, ale nie zerwały więzów z ziemią swoich ojców, jej dobru i sławie służą, jej dorobek promują w kraju i poza jego granicami. Warunek był podstawowy: kandydaci muszą pochodzić z Podlasia, do więzi z nim nawiązywać bądź też jako Podlasiacy, którzy się tu nie urodzili, ale zapuścili korzenie, w sposób szczególny zasłużyli się dla regionu – przypomniała.
Oddany temu, co robi
W tym roku nagrody przyznano w trzech kategoriach. Za działalność publicystyczną i sportową uhonorowano naszego redakcyjnego kolegę A. Materskiego. – Technik sanitarny, piłkarz, trener, animator i działacz sportowy, prezes klubu, ale także nauczyciel, wychowawca, dziennikarz prasowy, radiowy i telewizyjny. Kiedy osiem lat temu otrzymywał nagrodę Aleksandrii, przyznawaną wybitnym siedlczanom, przede wszystkim podkreślano jego osiągnięcia sportowe, bo przecież w siedleckiej Pogoni zapisał się jako postać wybitna, związana z klubem na dobre i na złe – podkreślał w laudacji Grzegorz Skwarek, przypominając życiorys Andrzeja, w którym istotną okolicznością była zasadnicza służba wojskowa. Odbywał ją w jednostce specjalizującej się w odciąganiu od powołania kleryków. – Tu – jak sam twierdzi – poznał wielu fantastycznych kapłanów, co nie pozostało bez wpływu na przyszłą karierą medialną. Przez dwa lata służby wojskowej reprezentował miejscową Victorię Bartoszyce, a po zakończeniu kariery zawodniczej w Pogoni podjął się szkolenia jej młodzieży – mówił G. Skwarek.
Od 1998 r. jest nauczycielem wychowania fizycznego w siedleckiej „Samochodówce”. Kiedy jego ukochaną drużynę Pogoń Siedlce dotknął kryzys, znalazł się w grupie ludzi, którzy doprowadzili w 2008 r. do wydzielenia ze struktur klubu oddzielnego jednosekcyjnego – Miejskiego Klubu Piłkarskiego Pogoń Siedlce. Jak przypomniał G. Skwarek, A. Materski w jednym z wywiadów wyznał, że mężczyznę definiują odpowiedzialność za to, co robi, oraz rodzina, która odnajduje w nim wzór do naśladowania. – Zwłaszcza ta pierwsza cecha skłoniła go do przyjęcia obowiązków członka zarządu klubu. Nie uchylił się od wyzwania bycia jego prezesem w jednym z krytycznych momentów w historii – zaznaczył.
Andrzej Materski od lat związany jest z Katolickim Radiem Podlasie, „Echem Katolickim” i TV Wschód.
– Andrzej ma marzenie, by siedlecka Pogoń nadal była miejscem, gdzie odnajduje się talenty, które po wstępnym oszlifowaniu stają się nowymi Arturami Borucami. Pasjonują go muzyka i podróże. Zawsze uśmiechnięty, życzliwy, oddany temu, co robi, i dbający, by o tym, w co wierzy, świadczyć swym codziennym życiem. Sześć lat temu wyznał, że przejdzie na emeryturę, gdy trzy czwarte uczniów będzie od niego sprawniejszych. Wtedy, patrząc na młodzież, wróżyłem mu wiele lat pracy, dziś, widząc jak się odbudowuje po walce życia i o życie, mogę śmiało podsumować, że wypełnia swą definicję mężczyzny i człowieka – dodał G. Skwarek.
Zaraźliwy entuzjazm
Za projekty edytorskie i grafikę komputerową „Benedyktowicza” przyznano Wojciechowi Florczykiewiczowi, który od lat pracuje jako grafik komputerowy w Muzeum Regionalnym w Siedlcach, gdzie przygotowuje książki do druku czy projektuje plakaty wystaw i wydarzeń organizowanych w naszych placówkach. – Pan Wojciech to prawdziwy skarb naszego muzeum. Zaangażowanie i poświęcenie są godne podziwu. Dzięki niemu nasze wystawy zyskują nowy, trójwymiarowy wymiar, a jego prace przyciągają uwagę zarówno młodszych, jak i starszych odwiedzających. Jego entuzjazm jest zaraźliwy, a talent nie zna granic. Pan Wojciech to człowiek, który potrafi zamienić każdą wizję w rzeczywistość, a jego wkład w rozwój naszej placówki jest nieoceniony – zaznaczył w laudacji wicedyrektor MR Krzysztof Chaberski.
Społecznie od 115 lat
Za popularyzację turystyki i promocję regionu uhonorowano oddział PTTK „Podlasie”. – W zasadzie dla uzasadnienia przyznania nagrody wystarczyłyby dane statystyczne. Jedna tabelka potwierdziłaby z pewnością potrzebę uhonorowania bardzo dużej grupy ludzi nie tylko z Siedlec. Ludzi bardzo zaangażowanych w wieloletnią pracę społeczną – zwrócił uwagę dyrektor MR Sławomir Kordaczuk. Przypomniał, że siedlecki PTTK jest kontynuatorem założonego w Siedlcach Polskiego Towarzystwa Turystycznego, którego pierwszym prezesem był budowniczy katedry ks. Józef Scipio del Campo. W styczniu tego roku organizacja świętowała 115-lecie istnienia. Dziś skupia ludzi w różnym wieku i różnych zawodów. – Do najważniejszych zadań należy krzewienie turystyki i krajoznawstwa oraz aktywnych form wypoczynku szczególnie wśród młodzieży. Ważne jest także podtrzymywanie tradycji narodowej, pielęgnowanie polskości oraz rozwoju świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej – dodał dyrektor r MR.
Wszystkim laureatom, a szczególnie A. Materskiemu, serdecznie gratulujemy!
DY