Opinie
Źródło:
Źródło:

Bez nienawiści

„Świat jakby przyzwyczaił się do śmierci męczenników, a nawet najbardziej wstrząsające opisy męczeństwa z czasem bledną” - mówił kilka dni temu abp Stanisław Gądecki na zakończenie Poznańskiej Drogi Krzyżowej.

Miał na myśli męczeństwo 21 chrześcijan obrządku koptyjskiego, którzy zostali okrutnie zamordowani przez dżihadystów Państwa Islamskiego. Koptyjski patriarcha Tawadros już zapowiedział wpisanie ich do synaksarium, czyli odpowiednika Martyrologium Rzymskiego.

Morderstwo zostało zarejestrowane, a następnie film opublikowano w internecie. Pokazały go największe serwisy informacyjne na świecie. I właściwie na tym wszystko się zakończyło. Ludzie powrócili do swoich codziennych zadań – zadowoleni, że powyższa sytuacja ich nie dotyczy. Syci, obojętni. Tylko nieliczni zadali sobie pytanie: „Dlaczego? Co sprawiło, że ich współbracia w wierze byli gotowi oddać życie za Chrystusa? Czy ja, gdybym znalazł się w analogicznej sytuacji, zachowałbym się jak oni?…”.

Jezusie, Panie!

Porażający jest opis egzekucji. Egipcjan ubrano w pomarańczowe kombinezony. Zaprowadzono na plażę, ustawiono w szeregu. Na zdjęciach pokazanych w światowych serwisach można zobaczyć ich klęczących, ze skrępowanymi z tyłu rękami. Następnie terroryści z Państwa Islamskiego (ISIS) nożami – w sposób powolny, z zamiarem, aby zadać jak najwięcej bólu i przedłużyć w czasie moment umierania – odcięli głowy bezbronnym, pojmanym mężczyznom. Wszystko zostało z demoniczną dokładnością zaplanowane i wyreżyserowane. Nie było mowy o przypadku.

Portal www.stacja7. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł