Bezpieczeństwo to priorytet
Kiepski nadzór nad Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej zarzucił poprzednim władzom Wiesław Holaczuk. - Sytuacja szpitala przy niemal 60 mln zł zadłużeniu jest tragiczna, a państwo mieliście szerokie pole do działania. Druga sprawa to złe przygotowanie organizacyjne DD Senior+ przy ul. Sztabowej we Włodawie. Do jego utrzymania powiat musi sporo dokładać. Gdzieś popełniono błąd - powiedział.
– Niepotrzebne koszty ponosimy również z tytułu działalności centrum mieszczącego się w budynku, który jest jednym z niewielu obiektów pamiętających czasy II wojny światowej i funkcjonowanie niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze – wytknął Holaczuk radnym poprzedniej kadencji.
Wszystko przez wzrost wynagrodzeń
Na zarzut dotyczący nieodpowiedniego nadzoru nad SP ZOZ odpowiedział radny Marian Kupisz. – Poprzedni zarząd powiatu ze starostą Andrzejem Romańczukiem podejmował działania naprawcze, m.in. zawieszono oddziały położniczo-noworodkowy i dziecięcy. Gdyby działały nadal, trzeba byłoby dopłacać jeszcze więcej. Główną przyczyną złej kondycji finansowej szpitala jest wzrost wynagrodzeń dla pracowników, a według wiceministra zdrowia zadłużenie placówek w Polsce jeszcze wzrośnie w tym roku, z 7 mld w 2023 r. do 22 mld zł – stwierdził Kupisz.
Ten dom jest potrzebny
Do działalności DD Senior+ odniósł się dyrektor tej placówki, który uzasadniał potrzebę dalszego jej funkcjonowania. Jest to ośrodek wsparcia dla osób w wieku emerytalnym 60+. – Przychodzą tu nie tylko po to, aby spędzić wolny czas. Działamy też w szerszym zakresie. Obecnie w zajęciach uczestniczy 25 seniorów. W związku z lokalizacją na uboczu miasta postaraliśmy się o samochód. Rozumiem trudną sytuację finansową powiatu, dlatego jestem w stanie ciąć koszty, bo ten dom jest naprawdę potrzebny – przekonywał dyrektor Andrzej Wróbel.
O planach dotyczących DD Senior+ powiedział starosta. – Obiekt, w którym działa placówka, jest w pełni wyposażonym budynkiem na miarę XXI w. i dobrze, aby był zagospodarowany. Nie wykluczam jego sprzedaży wojsku za kilka lat – podkreślił. Poinformował również, że trwają rozmowy z dyrekcją Państwowego Muzeum na Majdanku o przejęciu obiektu Centrum Edukacji Historycznej.
Braki w dokumencie
Głos w debacie nad raportem o stanie powiatu zabrał Mariusz Czuj, zarzucając braki w dokumencie. – Nie znajduję informacji o stanie zatrudnienia w starostwie, muzeum oraz w szkołach. Nie ma danych o pozyskiwanych środkach zewnętrznych przez instytucje oraz realizacji niektórych projektów, m.in. udziale Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącego w opracowaniu wystawy objazdowej wraz z samorządami z Austrii, Włoch i Polski na temat byłych obozów koncentracyjnych – zauważył. I. Czuj wskazał na środki zewnętrzne pozyskane przez Muzeum-Zespół Synagogalny. – W ubiegłym roku instytucja ta otrzymała 665 tys. zł z projektów, m.in. na organizację Festiwalu III Kultur. Proszę mi pokazać inną placówkę kultury w powiecie, która zyskuje tak duże fundusze – dodał. Czuj chciał się również dowiedzieć, czy będzie kontynuowana współpraca między włodawskim muzeum a Holandią i Izraelem oraz Ukrainą.
Na współpracę przyjdzie czas
Na pytania odpowiedział starosta, podkreślając stan zagrożenia i skupienie wysiłków na zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańców. – Mam zaproszenie od mera Berdyczowa na Dni Kultury Polskiej i uroczystości w tamtejszym ośrodku kultu maryjnego, jednak teraz musimy skupić się na innych sprawach. Trzeba ustabilizować sytuację w starostwie, uporządkować sprawy w taki sposób, aby racjonalnie przebiegały procesy inwestycyjne. Przyjdzie czas na współpracę z partnerami międzynarodowymi, lecz musimy jeszcze chwilę poczekać. Po drugiej stronie granicy trwa wojna z Ukrainą, od strony białoruskiej jest zagrożenie atakiem hybrydowym. Zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom to priorytet – stwierdził M. Zańko.
JS