Historia
Bialskie i siedleckie festyny 1785-86

Bialskie i siedleckie festyny 1785-86

Jadąc do Grodna na sejm, 27 sierpnia 1784 r. król Stanisław August zatrzymał się w Węgrowie. Zwiedził tamtejszy warsztat tkacki prowadzony przez księży reformatów. Po znajdującym się na klasztornym podwórzu, w sukiennej oficynie, zakładzie monarchę oprowadzał o. Feliks Synakiewicz [definitor prowincji - J.G.] razem z prefektem filozofii.

W kronice tak zapisano o tym wydarzeniu: „Stała w worku wełna w izbie, wziął król kosmyk wełny z worka i oglądając, mówił: Mój Boże, co to za pokora. Wiele z ojcem Feliksem mówił, a ten na wszystkie jego pytania odpowiadał. Dał jałmużny złotych 90. Wiwat et regent”.

Na sejmie 1784 r. województwo podlaskie reprezentowali m.in. posłowie: Paweł Hryniewiecki – sędzia ziemi bielskiej, Michał Hieronim Starzeński – starosta brański i Kazimierz Wężyk – stolnik wiślicki.

W czasie trwania sejmu, 27 października odbyła się u hetmanowej Ogińskiej w Siedlcach uroczystość ślubna księcia Ludwika Wirtemberskiego z Marią Czartoryską. Wbrew oczekiwaniom wesele zapamiętano jako skromną uroczystość rodzinną, mimo że pan młody był siostrzeńcem króla pruskiego Fryderyka II i rodzonym bratem wielkiej księżnej Pawłownej z Petersburga.

Pod koniec grudnia 1784 r. wybuchł spór o grunta podmiejskie pomiędzy ich użytkownikami i dzierżawcami a mieszczanami z Bielska, m.in. właścicielką Białegostoku hr. Branicką. Odwołano się do Rady Nieustającej, ale ta pozostawiła sprawę do rozstrzygnięcia Komisji Dobrego Porządku (Boni Ordinis), której przewodniczył wojewoda podlaski, a zasiadali w niej przedstawiciele szlachty powiatu brańskiego.

Nieliczni wiedzieli tylko, że życie bialskiej pary książęcej: Michała Hieronima Radziwiłła i jego żony, Zofii Turn de Taxis, nie układa się dobrze. Jak pisał książę Stanisław Radziwiłł: „Bratowa moja od całej familii pieszczona, przywiązawszy się do jednego klawicymbalisty nazwiskiem Duszek, z nim wyjechała i wszystkie uniosła klejnoty”. Wyjechała do Królewca, skąd po pewnym czasie ojciec zabrał ją do Ratyzbony. Po roku mąż udał się tam po nią. Po namowach i przetargach zgodziła się na powrót do Białej. Był wrzesień 1785 r. Przy huku dział księżną witało duchowieństwo, okoliczni ziemianie, bialscy mieszczanie, a także przedstawiciele tamtejszej akademii. Z okazji imienin księcia Michała Hieronima 30 września 1785 r. do Białej przybył biskup łucki Paweł Feliks Turski. Towarzyszyła mu świta kanoników.

W październiku 1785 r. uczniowie hucznie obchodzili w mieście doroczne święto Jana Kantego – patrona szkół. W przeddzień uroczystości odprawiano uroczystą Mszę św., podczas której grała kapela zamkowa, a procesji towarzyszył odgłos armatni. W dniu patrona Eucharystię sprawował przedstawiciel kurii biskupiej, a homilię do młodzieży wygłosił przełożony miejscowych ojców reformatów, którzy na co dzień sprawowali opiekę duszpasterską nad uczniami. Po Mszy św. goście udali się do szkoły na obiad wydany przez prorektora Dziedzickiego. Uroczystość zakończyły nieszpory przy biciu armat i odgłosie kapeli, a po skończonym nabożeństwie młodzież śpiewała pieśń pochwalną przed iluminowanym obrazem św. Jana Kantego.

10 grudnia 1785 r. do Białej przybył z Nieświeża wojewoda wileński książę Karol Stanisław Radziwiłł z całą rodziną i dworem, w otoczeniu licznych dostojników świeckich oraz duchownych. Witali go profesorowie akademii wraz z jej przedstawicielami. Powitalną mowę wygłosił prorektor, przemawiali też wybrani uczniowie, budząc zachwyt i zadowolenie dostojnych gości. W nagrodę za to książę Michał Hieronim przez cały tydzień zapraszał uczniów do zamku na obiady i kolacje.

Wiosną 1786 r. u hetmanowej Ogińskiej w Siedlcach odbył się wielki zjazd gości z okazji imienin księżnej Eleonory Czartoryskiej i urodzin jej córki Aleksandry. W spotkaniu uczestniczyli najwybitniejsi oponenci króla. Przez sześć tygodni bawił tu m.in. hetman wielki koronny Ksawery Branicki z marszałkiem Rady Nieustającej Ignacym Potockim i generałem ziem podolskich księciem Adamem Czartoryskim. Przybył też generał artylerii litewskiej Kazimierz Nestor Sapieha oraz pisarz polny koronny Kazimierz Rzewuski. Niektóre uroczystości powtarzały się wraz z przybyciem każdego nowego, ważnego gościa. Naoczny świadek tych wydarzeń zanotował: „W dzień imienin matki księżnej J.O. ks. kanclerzyny ogłoszonym z rana setnym z harmat wystrzałem, na środku sali cyfra E ks. kanclerzyny kwiatami uwieńczona została, ponad nią siadły damy pięknie ubrane poczym po bokach sali w oknach wystawione sklepiki rzemieślnicze otworzono, w których za zbliżaniem się do nich J.W. Hetmanowej śpiewano przy muzyce wierszowane kupleciki”.

Konstanty Czartoryski [prawnuk solenizantki – J.G.] odgrywał rolę kowala, jego starszy brat – Adam Jerzy – garncarza. Starościna Brzostowska była szewcem. Izabela [wnuczka solenizantki – J.G.] przebrana za parobka śpiewała: „Pani obchodzi dzisiaj mój Sobku święto swej matki imienin. Pójdę i powiem, ile w tym snopków tyle jej składam życzenia”, a chór podchwytywał: „Wypijmy dzban spory za zdrowie Eleonory”.

Tym podobne, powtarzające się w dniu imienin, w oktawę i oktawę oktawy, sielankowe zabawy dawały Siedlcom rozgłos artystycznej i gościnnej siedziby, w której przed nadchodzącym sejmem księżna hetmanowa przygotowywała królowi cały zastęp przeciwników.

Z okazji imienin Zofii Radziwiłłowej, żony księcia Michała Hieronima, uczniowie bialskiej szkoły prezentowali przed solenizantką 15 maja 1786 r. umiejętności zdobyte na lekcjach musztry.

Józef Geresz