Rozmaitości
Źródło: OKŁADKA
Źródło: OKŁADKA

Biblioteka dla bibliofilów

Miejska Biblioteka Publiczna w Siedlcach sprawiła czytelnikom z naszego regionu - i nie tylko - miłą niespodziankę. Jest nią publikacja kustosza MBP Joanny Zielińskiej „Niedziela w Siedlcach, czyli kilka magicznych miejsc”. To zbiór około 100 fotografii, pocztówek, afiszy, a nawet reklam, prezentowany na zeszłorocznej wystawie o tym samym tytule, co książka.
Pierwszy rozdział albumu poświęcony został najbardziej uczęszczanej, głównej ulicy miasta – ul. Piłsudskiego. Ten słynny przedwojenny deptak „od Dzwonnicy do Bożnicy” to trasa niedzielnych spacerów wielu siedlczan. Historia tej promenady sięga XVIII w., kiedy to była ul. Węgrowską. J. Zielińska cytuje tutaj fragmenty pracy wielkiej znawczyni i admiratorki Mazowsza i Podlasia, Barbary Wachowicz („Ogród młodości” ,Warszawa 1990).
Na zdjęciach tej ciekawej publikacji, jak pisze autorka: „łatwo zauważyć odświętne stroje, a gustowne nakrycia głowy młodych elegantek, być może pochodziły z najsłynniejszego przed wojną sklepu z kapeluszami, należącego do Klementyny i Edmunda Castellich”. Cała edycja to w zasadzie przegląd dawnej mody i architektury. Do tej ostatniej należał interesująco wkomponowany w miasto park Aleksandria, pamiętający czasy jego założycielki Aleksandry Ogińskiej. I tutaj napotykamy również wysmakowane zdjęcia w tak popularnej w międzywojniu sepi. To między innymi dzięki i temu zbiegowi udało się zachować klimat lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Cały album świetnie edytorsko przygotował znany artysta grafik Mirosław Zdrodowski. Autorka pisze: „W niedzielę wstęp do parku był płatny. Spacerującym przygrywała wojskowa orkiestra i można było potańczyć. W parku znajdowały się: oranżeria, dom ogrodnika, altana, restauracja z estradą dla orkiestry. Był także teatr letni, gdzie czasem wyświetlano również filmy.” Po stawie pływały łabędzie, które tak chętnie były karmione przez dzieci i dorosłych. Na terenie parku działała też kawiarnia Cecylii Wierzbickiej, gdzie podawano herbatę, kawę, ciastka i lody. Wydawano tam też śniadania, obiady i kolacje.
Wszystkie postacie na zdjęciach zostały podpisane, zanika więc anonimowość albumu, staje się on dla osób przedstawionych pamiątką, rodzajem fotograficznego sztambucha.
Na przestrzeni miasta znajdowały się też liczne skwery i zieleńce. Przy nich siedlczanie podczas ładnej pogody chetnie się fotografowali.
Kolejny rozdział poświęcony został niedzielnym wyjazdom za miasto. Nad Sekułę, do Rakowca albo do Kisielan ,to były te siedleckie miejsca niedzielnego wypoczynku.
Ostatnie cztery rozdziały Joanna Zielińska poświęciła czterem magicznym miejscom przedwojennych Siedlec. A były to urokliwe kawiarnie, gwarne restauracje, początkowo nieme kina i interesujące teatry. I tutaj może zabrakło zdjęcia maga sztuki teatralnej siedlczanina z urodzenia Jacka Woszczerowicza.Za to w książkę zostały wpisane słowa piosenki, którą śpiewała Hanka Ordonówna – „Szczęście raz się uśmiecha” (z muzyką H. Warsa i słowami E. Schlechtera) oraz szlagier Mieczysław Fogga – „W małym kinie” (z muzyką Wł. Szpilmana i słowami L.Starskiego).
Na zakończenie podano bogatą biografię zarówno druków zwartych jak i czasopism. Frapujący wstęp do publikacji napisała dyrektor MBP w Siedlcach mgr Jadwiga Madziar.
Trzeba pogratulować cennej edytorsko starannie dopracowanej inicjatywy wydawniczej. Czego brakuje w tej edycji, to tylko chociażby jednej stronniczki poświęconej dworcowi PKP w Siedlcach, perełki architektonicznej i jednego z większych węzłów komunikacyjnych w II Rzeczypospolitej.


 Joanna Zielińska, Niedziela w Siedlcach, czyli kilka magicznych miejsc, Miejska Biblioteka Publiczna, Siedlce 2007.
Włodzimierz Korolczuk