Sport
ARCH. PRYWATNE
ARCH. PRYWATNE

Bieganie jest jej pasją

Bieg Ogińskiej bez Ogińskiej? Niemożliwe! - śmieje się Ala, kiedy pytam ją o udział w tegorocznych zawodach.

Bieganie jest jej wielką pasja, a przy tym okazją do sprawdzenia siebie i nawiązania nowych znajomości. Początki biegowej historii Aliny Szysz przypadły na czas pandemii - rok 2020. Obostrzenia i wywołana nimi izolacja zrobiły swoje, w konsekwencji czego człowiek tęsknił za odmianą i wyjściem do ludzi. Choć siedlczanka podkreśla, że za jej motywacją do wdrożenia sportowego stylu życia stała przede wszystkim chęć zrobienia czegoś dla siebie. - Zaczęło się od odchudzania.

Kiedy patrząc w lustro, nie czujesz satysfakcji, to znaczy, że czas na zmiany – opowiada. – Pierwszym krokiem, jak to zwykle bywa, stało się liczenie kalorii. Córka sugerowała, że skoro planuję świadome odchudzanie, warto, abym wykorzystała program, który nie tylko liczy kaloryczność produktów, ale też pozwala sprawdzić, ile się tych kalorii zjada. Kiedy okazało się, że ich liczba przekracza 3 tys., przestałam liczyć, mając pewność, że przy moim siedzącym trybie życia będzie ich dużo więcej. Zrozumiałam, że przyswajam kalorie, ale ich nie spalam.

Alina nie ukrywa, że ma charakter sportowca. Mobilizuje ją cel. Jeśli postanowiła sobie, że zrzuci zbędne kilogramy, kolejnym punktem na jej liście motywacyjnej stał się ruch. – Redukcja tkanki tłuszczowej, jak wiadomo, wymaga zmniejszenia podaży kalorii, ale też zakłada konieczność ich spalania. I tak z trybu siedzącego przeszłam na chodzenie. Mój plan na dzień zakładał zrobienie minimum 6 tys. kroków i byłam w tym konsekwentna – podkreśla.

 

Od drzewa do drzewa

„Codziennie spacerujesz nad zalewem. A może zaczęłabyś biegać?” – rzucone mimochodem przez koleżankę wyzwanie A. Szysz potraktowała serio. ...

Agnieszka Warecka

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł