Aktualności
Biesiadowały z Pierwszą Damą

Biesiadowały z Pierwszą Damą

Panie z Aktywnego Koła Gospodyń Wiejskich w Zalesiu (gm. Ryki) zostały finalistkami konkursu o nagrodę Małżonki Prezydenta RP.

Trzecia edycja wydarzenia zakończyła się na początku lipca spotkaniem z jego patronką – Agatą Kornhauser-Dudą. Każde województwo reprezentowało w finale jedno koło. W przypadku lubelskiego ten zaszczyt przypadł paniom z Zalesia w gminie Ryki. Finał miał miejsce w siedzibie Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” w Otrębusach.

 

Stół z jadłem dla żniwiarzy

Zalesianki pojechały na spotkanie odpowiednio przygotowane. Jako laureatki etapu wojewódzkiego miały komplet konkursowej dekoracji stoiska oraz scenariusz występu. W tym roku motywem przewodnim rywalizacji były żniwa. – Zaprezentowałyśmy zwyczaje z naszego regionu. Oprócz tego przygotowałyśmy potrawy, w których centrum znajdował się ziemniak. Zaserwowałyśmy będzwały z fasolą, kotlety ziemniaczane, kartofle faszerowane kaszanką z konfiturą z cebuli, a jako przystawkę przygotowałyśmy ziemniaki z twarogiem, śmietaną i czosnkiem – opowiada Małgorzata Gral, przewodnicząca AKGW.

Prezentację dopełniał żniwny anturaż. – Przygotowałyśmy imitację ściany wiejskiej chaty krytej strzechą. Przed nią stał stół pełen jadła i ozdobiony brzózkami, czekający na żniwiarzy wracających z pola po żniwach – tłumaczy M. Gral.

 

Zaangażowani całym sercem

Stoisko ze swojskimi specjałami wzbudziło zainteresowanie, czego efektem było przyznanie kołu z Zalesia specjalnego wyróżnienia. Tytuł wiązał się z upominkami rzeczowymi oraz nagrodą pieniężną. Jednak nie same nagrody najbardziej ucieszyły gospodynie. – Bardzo miło było kolejny raz spotkać Pierwszą Damę. Pani Agata Kornhauser-Duda odwiedziła każde stoisko. Mieliśmy okazję ze sobą porozmawiać. Skosztowała naszych produktów i obiecała, że odwiedzi nas w Zalesiu. Poza tym niesamowite wrażenie wywołała obecność zespołu „Mazowsze”. Jego występ zapamiętamy na długo – podkreśla przewodnicząca koła.

Sukces w finale konkursu nie byłby możliwy bez wielu tygodni przygotowań. – Aby wypaść jak najlepiej, angażowałyśmy się całym sercem. W odszukaniu i zaprezentowaniu dawnym zwyczajów żniwnych z naszego regionu bardzo nam pomógł etnograf Paweł Warowny oraz znawca dawnych zwyczajów Przemysław Łozowski. Pomógł też burmistrz Ryk Jarosław Żaczek, który sfinansował nasz wyjazd do Otrębus – zaznacza M. Gral.

Tomasz Kępka