Aktualności
Błogosławiony ten, kto we mnie nie zwątpi

Błogosławiony ten, kto we mnie nie zwątpi

Czas więzienia był dla Jana Chrzciciela niemałą próbą wiary. Wystarczyłoby tylko, aby przymknął oko na zepsucie i brak przyzwoitości króla Heroda, a nadal jego przeszywający sumienia głos donośnie niósłby się znad Jordanu.

Przez prawdę cierpiał więzienne osamotnienie, a pytania o prawdę mąciły jego spokój ducha. Nie łudził nikogo, że jest Światłością, jednoznacznie trwał przy swoim, że Temu, który po nim idzie, nie jest godny odwiązać chociażby rzemyka u sandałów. Był pewien, że wyczekiwanego Mesjasza spotkał nad Jordanem. Odcięty od świata pewność tracił, nie mogąc pojąć dlaczego Ten, który z wiejadłem w ręku miał stanowczo oczyścić swój omłot, pochylał się z łagodnością nad grzesznikami, oferując im dar przebaczenia i miłosierdzia. Przy nadarzającej się okazji wysłał swoich uczniów do Jezusa z pytaniem o Jego mesjańską godność. Zbawiciel nie odpowiedział  wprost. Nawiązując do starotestamentalnych proroctw o czasach mesjańskich, wskazał ich wypełnienie: „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię”. Na koniec, jakby chcąc dodać otuchy Janowi i nam, Jezus dopowiedział: „A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”.

Adam Asnyk w wierszu „Przyjście Mesjasza” napisał:

Lud czekający na swego Mesjasza

Nie zwróci oczu na dziecinę małą

I do biednego nie zajrzy poddasza;

Mniema, że zbawcę, którego czekało

 

Tyle pokoleń, ujrzy ziemia nasza

Od razu ziemską okrytego chwałą,

Jak na wojsk czele niewiernych rozprasza –

Mniema, że wszystko będzie przed nim drżało.

 

Że nawet głowy ugną się książęce,

Zdając mu władzę nad światem…

Więc jeśli usłyszy, że się narodził w stajence

I że mędrcowie dary mu przynieśli,

Pyta ze śmiechem: „Jak to? ten syn cieśli

Ma rządy świata ująć w swoje ręce?”

 

Przyjścia jakiego Mesjasza czekam?

KS. PIOTR RADZIKOWSKI